Fraszka o dolegliwości trawiennej poety.
Wypróżniłem się w limeryku.
I po krzyku.
17.09.2009r.
2245
Fraszka o dolegliwości trawiennej poety.
Wypróżniłem się w limeryku.
I po krzyku.
17.09.2009r.
2245
Niedawno przeczytałem na pewnym przytulnym forum, ciekawą dyskusję na temat bycia ocenianym oraz oceniania siebie i innych. Od pewnego czasu też zastanawiałem się nad tym zagadnieniem – myślałem, jak rzecz ma się ze mną. Nie jest łatwo wyzbyć się starych, szkodliwych nawyków …
Oto kilka słów o "dziele sztuki", z którym obcuję na codzień. O dziele, które spokojnie wisi przed moim nosem i wciąż ewoluuje. O dziele, które prawdopodobnie nigdy nie będzie skończone.