W świetle wydarzeń takich jak usunięcie krzyża czy torpedowanie pytaniami o katastrofę Smoleńską, jestem w stanie sobie wyobrazić jak będzie wyglądała prezydentura.
W świetle wydarzeń takich jak usunięcie krzyża czy torpedowanie pytaniami o katastrofę Smoleńską, jestem w stanie sobie wyobrazić jak będzie wyglądała prezydentura.
Obietnic wyborczych w ostatnich latach mieliśmy mnóstwo. Od cudu Irlandzkiego na początku, po cud zatrzymania pyłu wulkanicznego. Żarty odłóżmy na bok, choć kłamstwa podane na internetowy wynos potrafią przyprawiać o mdłości.
Gdybyśmy żyli kilkadziesiąt lat wstecz - elita gabinetowa mogłaby dostać malutkiego garba z powodu zbyt dużej ilości medali wiszących na mundurach, chciałem powiedzieć garniturach. Takie słodkie pseudonimy jak Rycho, Zbysio wtargnęły w nasz umysł jak rozbiory Polski.
Oczywiście premier Tusk po raz enty przyjął strategię poklepywania po plecach i dołożył darmowy masaż kremlowskiej gwardii. Warto postawić cały rząd przed trybunałem stanu – za niezrealizowane obietnice wyborcze, za niezbudowane autostrady, za brak reformy służby zdrowia. Za ... wymieniać można bez końca.
Przed aferami nikt nie słyszał o żadnych nieścisłościach dotyczących funkcjonowania CBA, przypadek ? Tak właśnie załatwia się sprawy w demokratycznym kraju. Przypominają się słowa : „ kto podniesie rękę na władzę …”
Nikt nic nie czyta, a jeśli czyta, to nic nie rozumie, a jeśli nawet rozumie, to nic nie pamięta. Państwa nie padają dlatego ze są złe okropne i niesprawiedliwe, tylko dlatego że bankrutują.