Często robimy swego rodzaju parawan ze swego narzekania i tak naprawdę nie jesteśmy zainteresowani zmianą na lepsze... Jak to możliwe? Po prostu - jeżeli coś działa, to po co to zmieniać? Jeżeli jakoś się żyje, to po co zmiany? Mamy nawyk narzekania i biadolenia i w nim się przeżywa życie.... i tylko oficjalnie jest nam źle...