On pędzi przez Internet z prędkością 100 km na godzinę, gdy z impetem wpada na Twój blog. Rozgląda się przez moment, błyskawicznie skanuje wzrokiem tytuły i podobnie jak w przypadku spotkania kogoś w świecie rzeczywistym, masz tylko kilka sekund, aby zatrzymać jego uwagę na dłuższą chwilę.