Każdego roku z końcem września do Krakowa zaczynają zjeżdżać studenci. Wiekszość z nich znajdzie lub ma już załatwione stałe zakwaterowanie w akademiku, mieszkaniu studenckim lub prywatnym. Pozostali to studenci kierunków niestacjonarnych. Ci odwiedzają Kraków sporadycznie i zwykle w weekendy. Tu właśnie zaczyna się problem.