"Nieaktywni" subskrybenci są niczym trucizna dla Twojej listy mailingowej. To tacy ludzie, którzy zapisali się na nią, a później nie otwierają, nie klikają lub nie reagują na przekazy newslettera, promocje czy wszelkie inne marketingowe zabiegi.
"Nieaktywni" subskrybenci są niczym trucizna dla Twojej listy mailingowej. To tacy ludzie, którzy zapisali się na nią, a później nie otwierają, nie klikają lub nie reagują na przekazy newslettera, promocje czy wszelkie inne marketingowe zabiegi.
Ruszyła lawina przejęć serwisów internetowych opartych na koncepcji Web 2.0. Co takiego sprawia, że jakieś miejsce w Internecie może być warte kilkaset milionów dolarów?
Może zastanawiałeś się w jaki sposób użyć do tego maila? Wiele osób to robiło. Niestety nie każdy wie w jaki sposób wykorzystać potęgę e-maila.
Rozmawiałem kilka dni temu z kolegą pracującym w dziale promocji bardzo szacownej firmy z tradycjami i „mocnym kręgosłupem moralnym”. Oczywiście rozmowa toczyła się na temat marketingu, jakże by inaczej przy takich spotkaniach ;).
Kraków – Plac Bieńczycki – stoisko z warzywami – jedno z wielu stoisk na tym placu. Przy straganie komplet ludzi. Trzy osoby sprzedające uwijają się jak mróweczki, przed straganem kolejka kilku osób, wszyscy uśmiechnięci i rozbawieni.
Zazwyczaj jest tak, że kiedy komuś przychodzi do głowy świetna, nota bene tylko w jego mniemaniu, myśl pragnie wcielić ją w życie niemal natychmiast. Firmy, które powstają wyłącznie na podstawie określonych wizji czy projektów naszkicowanych na jednej kartce papieru nie mają wielkich szans na przetrwanie.