Przeszłam klonową aleją wzdłuż kamiennego murku i stanęłam przed dużą, białą, żelazną bramą, a za nią ujrzałam to co tak dobrze znałam ze starych fotografii, książek i opowiadań starszych koniarzy. Trzy stajnie, a pośrodku duże, kamienne poidło w kształcie podkowy, przy którym kłębi się stado klaczy...