„Mężczyznę poznaje się nie po tym, jak zaczyna, ale jak kończy” – słowa te, spopularyzowane przez Leszka Millera, odwołują się do klasycznych filozoficznych rozważań o ocenie charakteru. Jednak w polskiej polityce często widzimy odwrotność tej idei. Politycy przed wyborami obiecują zmiany, a po ich zakończeniu zawodzą. Czy to kwestia natury polityki, czy naszej niegasnącej wiary w kolejne obietnice? Przyjrzyjmy się temu zjawisku bliżej.