Co to jest balon i czym różni się od pojemnika fermentacyjnego? Czy rurka fermentacyjna jest niezbędna? co będzie Ci potrzebne, aby robić wino w domu? - odpowiedzi na te pytania znajdziesz w tym artykule

Data dodania: 2008-10-28

Wyświetleń: 6500

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Zaczynasz przygodę z winiarstwem? sprawdź co będzie Ci potrzebne



Pojemnik czy Gąsior?


O tym co wybrać - plastik czy szkło pisałem już na łamach Świata Domowych Alkoholi tutaj Dlatego tym razem w dużym skrócie.
Potrzeba nam naczynia do fermentacji, co nie ulega wątpliwości. Jeśli ktoś planuje na pierwszy raz nastaw objętości powyżej 10 litrów śmiało może zaopatrzyć się w plastik. Nie polecam natomiast zaczynania od takiej ilości. Powód jest prozaiczny - jeśli coś nie wyjdzie, to do zlewu powędruje całkiem spora ilość wina.
Często bywa tak, że mamy w rodzinie kogoś, kto winiarstwem się zajmował, bądź zajmuje. Warto zapytać czy nie pożyczy nam sprzętu na trochę. To zawsze spora oszczędność.
Jeśli już, jednak kupować to raczej małe objętości. Na początek 5-10 litrowy szklany gąsiorek powinien wystarczyć.
Gdy tylko przekonamy się, że chętnych na nasze wyroby jest całkiem sporo (kto nie lubi czegoś za darmo :) ) warto kupić 30 litrowy pojemnik fermentacyjny.

Korki, rurki i zamknięcia

Jeśli zdecydowaliśmy się na szkło, będzie nam potrzebny także korek. Najszybciej i najtaniej zaopatrzyć się w gumowy. Trzeba tylko pamiętać o doborze odpowiedniej średnicy. Korek nie może być za duży, bo nie zmieści się w szyjce ani też za mały, bo będziemy mieli problemy z jego wyjęciem.
Kupując przez internet możemy zapoznać się z opisem korka i dobrać odpowiednią średnice do naszego balonu.
Jeśli robimy zakupy w "na żywo", najczęściej istnieje możliwość dopasowania korka do sprzedawanych baniaków.
Plastikowe pojemniki fermentacyjne posiadają najczęściej "firmowo" otwór na rurkę fermentacyjną, więc nie wymagają dokupywania korków.
Co do samych rurek, to polecam te plastikowe. Są, bowiem niewiele droższe, a inwestycja ta sumarycznie opłaci się znacznie bardziej.
Sam, zresztą, mając w pamięci ile kawałków szkła zostawało mi w ręce przy niedbałym wyciąganiu rurek, od jakiegoś czasu używam tylko plastiku.
Dodatkowym plusem PCV, jest to,że rurki z niego wykonane można kupić w zestawie z zatyczką, co wycisza fermentujący nastaw.

zrobić węża w balona

Kolejnym niezbędnym elementem wyposażenia domowego winiarza jest wąż do zlewania wina z nad osadu.
dostępny najczęściej w dwóch wariantach : z pompką lub bez. Warto zadbać także o to, aby miał odpowiednią długość. Zlewanie większej ilości wina krótkim wężykiem może okazać się prawdziwą mordęgą.
O tym jak zrobić, by zwykłe przelewanie naszych napitków było łatwiejsze napiszę już niebawem, na razie poprzestańmy jednak na tym, że długość ma znaczenie.




Nabijamy w butelkę

Gdy już skompletujemy powyższe, warto pomyśleć też o butelkach. Być może korkowanie pierwszego wina będzie jeszcze przesadą, ale wraz z opróżnieniem kolejnych balonów przyjdzie czas na to, aby pomyśleć nieco i o tym.
Butelki najlepiej po prostu zbierać przy okazji każdej imprezy towarzyskiej. Jeśli prowadzimy naprawdę zabawowy tryb życia to szybko uzbieramy potrzebną ilość.
Jeśli nie zostaje jeszcze kilka innych sposobów.
Pracując w gastronomii (lub mając znajomych kelnerów, kucharzy, szefów sali...) również można zebrać pokaźną ilość butelek. W końcu w restauracjach wino sprzedaje się w ilościach nie bagatelnych.
Jeśli jednak nie mamy nikogo w tej branży możemy skorzystać z uprzejmości skupów butelek - jeśli oczywiście uda nam się dogadać z pracownikami,żeby odsprzedali nam kilka. Niestety wtedy najczęściej są to po prostu butelki z win prostych. Ale nie jest to regułą.
Wśród sposobów pozyskiwania butelek spotkałem się jeszcze z jednym.
Podobno można pozyskać szkło z zaprzyjaźnionej parafii. W końcu na coś te pieniądze idą co niedziela.
Próbowałem kiedyś tej metody, jednak proboszcz poinformował mnie,że spożycie wina nie przekracza w kościele 1 butelki tygodniowo... (dobre sobie)
Można też (i to chyba najłatwiejszy sposób) po prostu kupić zgrzewkę nowych butelek. Niemal każdy sklep winiarski posiada je w ofercie.
Jedyną ich wadą jest cena - średnio ponad 1 zł za sztukę.
Do tego warto będzie z czasem dokupić korkownicę, lub korkować plastikowymi korkami. Ale korkowanie to już osobny temat...
Licencja: Creative Commons
0 Ocena