Współcześnie zakłada się, że jeżeli ktoś w obecnym życiu nie cieszy się posiadaniem odpowiedniego majątku, ani też nie żyje na wysokiej stopie, może ponosić karę za poprzednie wcielenie, gdzie tego nadużywał.
Wędrówka duszy tłumaczy wiele stanów, w jakich obecnie żyją ludzie. Żyjąc w dużym społeczeństwie wielu ludzi myśli wyłącznie o sobie i usuwa wszelkie przeszkody z drogi do celu, nie bacząc na krzywdy wyrządzane innym. Takie działanie nie jest niczym nowym, czy też nieznanym.
Podobnie osoba, która nieustannie zmienia swoich partnerów, choć cieszy się uznaniem lub złą opinią, w rzeczywistości jest nieszczęśliwa i wciąż czegoś poszukuje, nawet nie wiedząc, co to jest.
Według tej samej teorii, jeżeli ktoś cierpi na niedostatek jakiś rzeczy, ma najlepszy dowód, że tego nie potrzebuje, bo w innym przypadku byłoby mu to dane. Może też jest tak, bo ta osoba czegoś nadużyła nawet obecnie.
Podobno każdemu twierdzeniu można przypisać właściwą ideologię…
Istnieje jednak równowaga, która wszystko uporządkuje. Jeżeli ktoś żyje nie w taki sposób jakby tego chciał, czasem wystarczy tylko pokochać. Kochać wszystko wokół siebie, bo nie ma i nie będzie silniejszej broni niż miłość. Miłość nikomu nie szkodzi i nie przynosi krzywdy. A jednocześnie zapewnia dostatek i uznanie. Z tego też powodu na świecie potrzebne są kraje bogate i biedne, bo jakby wszystkie funkcjonowały na jednym poziomie, mało kto mógłby się czegoś nauczyć. Podobno każdy z nas wybiera rodzinę i miejsce urodzenia jeszcze przed narodzinami. I wszystko tu pasuje według tej teorii. Cierpienie jest wynikiem działania, a złe działanie przynosi cierpienie. Nawet teraz i w tej chwili, jeżeli ktoś robi coś, co w jakimś stopniu wyrządza krzywdę innym, za jakiś czas zostanie zrównoważone.
Nawet w Biblii czytamy, że: karą za grzechy jest śmierć. Osoba, która umarła jest czysta, śmiercią zapłaciła za wszelkie grzechy. Jedna kara za wszystko.
Kiedy ktoś wyrządza świadomie krzywdę drugiej osobie, nie musi świadczyć o źle w tej osobie, ale ona może być też narzędziem, które przynosi tę równowagę — efekt wcześniejszych działań.
Człowiek, który się wznosi nie uczy się, uczy się człowiek, który upada. Kiedy jest dobrze, w porządku, okej, wtedy życie nie skłania do przemyśleń. Przesyłanie miłości w każdej sytuacji niczemu nie zaszkodzi. A jak dowodzi wiele nauk, co życzymy innym, życzymy sobie. Nas pierwszych może dotknąć wszystko, co wysyłamy świadomie lub nieświadomie do innych ludzi.
I wcale nie jest tak, że jeżeli chcę, żeby ktoś inny cierpiał, przez co świadomie zadaje cierpienie sobie, ta osoba cierpi, bo ta osoba może akurat być w znacznie lepszej sytuacji i moje działania nie przynoszą tego efektu.
Warto zastanowić się nad tym, co do nas dociera i rozważyć, co jest faktem, a co durną ideologią. Każdy z nas jest w stanie przypomnieć sobie swoje poprzednie wcielenia, jaką karmę (program) sobie stworzył na kolejne wcielenie (wcielenia). Bogaty pomyśli: „ciekawe jak to jest być biedakiem?” — w ten sposób zaplanował sobie temat do przerobienia w kolejnym wcieleniu. Biedny pomyśli: „ciekawe jak to jest być bogatym?”, i podobnie zaplanował sobie temat. Tylko jest tutaj pewna ciekawostka. Wszystko, co planujemy, musimy robić z rozmysłem. Ocenianie innych, czyli wyrażanie zdania na ich temat, nawet kiedy ma to miejsce w czasie mówienia prosto w twarz (tłumaczenie miłością bezwarunkową), jest także programem, który tworzymy. Może stać się bytem (demonem) na kolejne wcielenia. Dla wielu bytem bywa branie pieniędzy za nauczanie innych, choć wcale nie są tego świadomi, że dzielenie się wiedzą za pieniądze kieruje ich na złą drogę.
Jeżeli kogoś dotyka zły los w efekcie złych działań z poprzedniego wcielenia albo złych czynów z przeszłości należy się oczyścić, a wtedy wszystko wróci do normy. Oczyszczanie się najlepiej działa przez wysyłanie miłości do wszystkich ludzi, tych, których lubię i tych, których Nielubię. Wtedy karma (program) przestaje istnieć i wszystko zaczyna się układać, a ja cieszę się życiem, do którego zostałem stworzony.
Kara za grzechy nie istnieje, jeżeli jej nie chcemy. Podobnie, jeżeli jesteśmy w pełni wolni, nie oceniamy innych i nie pomnażamy własnych krzywd doznanych przez innych, wówczas również jesteśmy wolni. Wszystko w naszym świecie dzieje się za naszym pozwoleniem. Jeżeli w twojej aurze są byty i istoty cienia, są, bo dałeś im pozwolenie, żeby tobie towarzyszyły. Ale żeby odeszły, musisz im to powiedzieć, bo jeżeli tego nie zrobisz, zostaną. Żadna istota, czy program (karma) nie może funkcjonować wbrew woli wolnej jednostki. Coś dostajesz bo tego świadomie lub nieświadomie chciałeś albo nadal chcesz. Dobro jak i zło, są pojęciami względnymi, tak jak i godzina ósma rano i ósma wieczorem — tylko ósemka jest ta sama. Jednak zło nie zawsze jest złem, a dobro nie zawsze jest dobrem, bo może być odwrotnie, a wszystko zależy jedynie od sytuacji.
Karma jest programem, a świat jest iluzją…