Zobacz komu służysz: Bogu czy mamonie. Możesz zmienić kierunek drogi, jeśli uznasz, że błądzisz.

Data dodania: 2009-01-14

Wyświetleń: 3753

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

CZŁOWIEK FIZYCZNY I DUCHOWY


To stan składający się na osobowość całego człowieka. Fizyczność i duchowość są ze sobą bardzo mocno związane tu na Ziemi. Jezus do Piotra mówił w przypowieści: „Zaprawdę, zaprawdę ci mówię: Gdy byłeś młodszy, przepasywałeś się i chodziłeś, gdzie chciałeś. Ale gdy się zestarzejesz, wyciągniesz ręce i ktoś inny cię przepasze i poprowadzi, gdzie nie chcesz” Ewangelia Jana 21.18. Mowa tu o zewnętrznym fizycznym człowieku zwanym ego.

Człowiek duchowy został stworzony przez Boga. Natomiast człowiek fizyczny stworzył się sam, aby mógł żyć bez Boga. Nie można służyć Bogu i mamonie – tak mówi biblia. Mamona, to świat iluzji, który mami dobrami materialnymi, używkami oraz przyjemnościami ciała zmysłowego.

Świat duchowy otwiera oko duchowe na Prawdę. Pokazuje upadek człowieka, jakiego się dopuścił, żyjąc tylko dla ciała. Był to niewłaściwy jego wybór. Chybiał celu. Zawsze można wybrać na nowo. Zmienić swoją drogę i świadomość.

Bez upadku, sięgnięcia dna, jest to mało prawdopodobne, aby ktoś chciał odwrócić się od stylu życia dla ciała. Kiedy upadnie, to musi się podnieść. Czasem obity i skaleczony. Nie ma wyboru, gdyż nic nie istnieje głębiej!

Słowa papieża Jana Pawła II „nawróćcie się” – były wołaniem odwrotu bez upadku. Ale nie poskutkowały. Ten, co nie upadnie nie może się i podnieść. To dziwne prawo, którego zmienić się nie da. Czasem rozmawiam z ludźmi, którym się wszystko dobrze układa w życiu materialnym o prawdziwej duchowości ale ta wiedza do nich nie dociera. Czują się szczęśliwi w swoim dobrobycie i iluzji życia. Po co mają coś zmieniać?

Oczywiście, że są pewni, iż idą do Boga. Przecież jeżdżą na pielgrzymki po świecie. Chodzą do kościoła więcej niż w niedzielę. Czytają religijno – kościelne książki. To jest ciągle fizyczny świat istniejący na zewnątrz Jaźni.

Też tak robiłam. Doszłam do samego dołu cierpienia i konfliktu. Prosiłam o pomoc i dostałam. Zobaczyłam swoją duszę opasaną łańcuchami jak w Piśmie Świętym powiedziano. Pozwoliłam tym łańcuchom się usunąć na ziemię. I tak po kolei rozpoznawałam gierki ego, które sama wytworzyłam. Programy pokoleniowe mi jeszcze dokładały. Przeżyłam szok i zaczęłam budzić się z uśpienia.

Prawdziwy świat duchowy jest dostępny poprzez ciała duchowe. Fizycznością nie można go dostrzec ani pojąć. Świat ducha to nasza świadomość. U przeciętnego śmiertelnika ( śmierciocholika) wynosi od 3 – 5 % całości. Reszta należy do fizyczności, czyli iluzji. Tak mocno przykrywana jest Prawda.

Aby wzrastała świadomość, konieczne jest światło. Powstaje z połączenia (+) i (-) fizycznej istoty człowieka. Światło rozświetla świadomość i powoduje wzrost ciała duchowego. W świetle ujawniane są błędy przeszłości, jak karma indywidualna, pokoleniowa czy zbiorowa. Odsłaniają się wszystkie ciemne strony ego. Następuje akt pokory.

Człowiek fizyczny zaczyna powoli rozumieć siebie i swoje przeznaczenie. Bez światła świadomości zrozumienie nie jest możliwe. Do Nieba wchodzą tylko ludzie świadomi swojej istoty a nie przypadkowi. Wszyscy ludzie autentycznie święci, czuli się najbardziej grzeszni. Widzieli swoje „grzechy” przeszłości, które odsłaniało im światło.

Bez ujawnienia zła w człowieku, nie może nastąpić jego odrzucenie. Musi być rozpoznanie. Rodzi się pokora. To ciemna noc duszy, kiedy trzeba zobaczyć i przebaczyć sobie i innym – niegodziwości.

Po oczyszczeniu przychodzi czas radości i piękna. Nic już nie może zakłócić spokoju ciała oraz duszy, które zostają połączone, nie związane. Stanowią całość osobowości. Nie żyją już dłużej w rozdarciu. Są 4 szaty wierzchnie, cztery składowe ciała fizycznego : Jan. 19.23-24.

Głupiec będzie potykał się o przeszkody, a mądry zbuduje z nich drogę. Przeszkody są po to dane, aby człowiek je zrozumiał i poszedł dalej. Trzymanie się przy swoim, wzmacnia przeszkody. Muszą być coraz bardziej bolesne. Jeśli nie wystarczy rodzinie jedna tragiczna śmierć aby coś zmienić w życiu, to następuje druga jeszcze bardziej bolesna.

Tak wyglądają przeszkody. Usuwamy je poprzez stosowanie zderzaków w przypadku chorób. Stosujemy operacje, leczenie aby czasem nie posłuchać głosu wołającej duszy do zrozumienia celu istnienia człowieka.

Czas obecny ulega coraz większemu przyśpieszeniu i możemy nie zdążyć założyć zderzaków. Materia zaczyna przekształcać się w stan duchowy. Wyrzucana jest ciemność, którą zastępuje światło. Z góry schodzą coraz intensywniejsze energie, które wypychają ciemność ze wszystkiego na Ziemi. Następuje proces oczyszczania planety i ludzi. Kto nie podda się dobrowolnie temu procesowi i będzie stawiał opór, musi odejść.

To nie katastrofy czy wojny wpłyną na transformację planety, lecz człowiek sam zdecyduje w która stronę chce podążać. Czy chce służyć Bogu czy mamonie. Czas przemiany już nadszedł. Pieniądze jako materialna energia tracą na wartości. Duch nabiera siły. Przemiany są nieodzowne, gdyż ludzkość doszła już do dna w rozwoju ego.

Bóg jako dobry Ojciec nie będzie dłużej patrzył jak Jego dzieci pogrążają się w ciemności i mroku. Zsyłane jest światło z Kosmosu aby rozświetlić ciemność na Ziemi. Bądźmy gotowi i chętni na pozytywne przemiany a nic nam się bolesnego nie przydarzy. Poznajmy siebie od środka, od swojej duszy i uczuć płynących z serca.

Emocje muszą odejść, gdyż nimi karmi się ego. Trzyma nas w łańcuchach karmicznych. Pozostawmy uczucia miłości, radości i miłosierdzia do wszystkich ludzi. Czyż to nie piękne? Zamieńmy fizyczność w duchowość. To nasza najlepsza i bezpieczna droga. Podążajmy ku światłości i ku naszemu jedynemu Stwórcy.

Danuta Wachowska
www.danuta.stronawww.eu





Licencja: Creative Commons
0 Ocena