***
może podjechał za wcześnie
a może za późno
sens jak pociąg widmo
siedzę w środku czegoś
na zewnątrz zasiane nic konkretnego
jakby wszechświat nie miał pomysłu
na kierunek wzrastania
całymi dniami kilometrami
jadę polami
w kierunku czegoś
co nie ma końca
i stukot kół -
powstało z niczego
może po coś
może dla kogoś
może dla niego
i nie ma sensu
przyspieszać
zawracać
przystawać
wysiadać
i nie ma sensu
zawracać
i nie widać początku
i nie ma nic z tego
bo nie ma sensu
sens
jak pociąg widmo
dlaczego
zatrzymał się
na stacji
EGO