***
pocieszaj mnie
kiedy nikt nie widzi łez
ani tego
że leżę w pościeli bez ciebie
bo ogarnia mnie gniew
który próbuję znieść
opowiadaj
siedząc przy mnie anegdoty
żeby było wszystkiego mniej
mów za mnie
bo nie przychodzą mi już do głowy
żadne życzenia oprócz tego
żeby spłacić dom
powinnam była domyśleć się
wcześniej
zanim spowszedniały modlitwy
i to, że jesteś miły i osobliwy
że nie policzę niepoliczonych bogactw
tych małych, średnich i mikroskopijnych
bo już ich nie chcę
tak bardzo kochałam być z tobą
że rani mnie ta obcość
już nie potrzebne mi są obietnice
ani twoja obecność
chcę tylko powiedzieć
że pragnę wstać i pobiec przed siebie
tylko tyle zostało we mnie
z wiary w nas
rozśmiesz mnie jakoś Boże
bo właśnie proszę o cud i przebaczenie