***
moja dusza ziewa od jakiegoś czasu
mając mnie powyżej uszu
karmię ją Brahmsem, Mozartem
fragmentami Picassa
a i tak słyszę
- odpieprz się
usuwam się dyskretnie
chyba we właściwym momencie
próbuję ją zrozumieć pytając
- co się dzieje?
trudno ją usłyszeć
bo mieszka wyżej ode mnie
- fuck off!
jednak usłyszałam
malownicze, bardzo ciekawe
postrzeganie świata
kontrast pomiędzy beztroską
zdrowym odżywianiem
i atmosferą pogrzebu
- loda?
nie chciała, może nie usłyszała
- malinowy! chcesz?
potęgowała swoim fochem
atmosferę tajemniczości
- może wolisz Rembrandta?
milczała
przecież się nie obrażę
to tylko zwykły chaos świata
zewnętrznego i podświadomego
nasza wspólna iluzja
nasze wspólne szaleństwo