Zimowy odpoczynek to czas, na który wszyscy czekają, jednak nierzadko okazuje się, że semestr dobiega końca, pierwsze kilka dni ferii to słodkie lenistwo, a potem nadchodzi... nuda. Warto więc zawczasu zaplanować, co będzie można robić w ferie, by czas odpoczynku nie został zmarnowany.
Pierwsza propozycja to wyjazd na zimowisko albo obóz. Mogą z niej skorzystać zarówno dzieci, jak i młodzież. Najbardziej godne polecenia są aktywne obozy zimowe. Ich uczestnicy mają szansę na rozwijanie sportowych umiejętności pod okiem kompetentnych trenerów. Uwaga 0 na tego typu wyjazdy jest zwykle wielu chętnych, więc zapisać się trzeba z wyprzedzeniem. Dodać należy, że największym zainteresowaniem cieszą się obozy tematyczne – piłkarskie, siatkarskie, pływackie itd.
Jeżeli rodzice nie mogą sobie pozwolić na taki wydatek, pozostają każdemu dostępne sporty zimowe, o ile pozwoli na to pogoda. W wielu miastach działają sztuczne lodowiska, oferujące także wypożyczanie łyżew. Ze szkolną zniżką godzina takiej atrakcji kosztuje około 10 zł. Młodsze dzieci na pewno będą się świetnie bawić zjeżdżając na sankach i lepiąc ze śniegu różne budowle.
Wiele jednostek samorządowych organizuje na czas ferii półzimowiska, podczas których dzieci mają zapewnioną opiekę, a także rozrywki, takie jak warsztaty plastyczne czy kulinarne, gry ruchowe, zwiedzanie muzeów.
Bardziej ambitne osoby czas ferii mogą wykorzystać na zdobywanie nowych umiejętności oraz rozwój tych już posiadanych, a także poszerzanie wiedzy. Można na przykład skorzystać z intensywnego kursu języka obcego lub też uczyć się samemu w domu korzystając z jakiegoś darmowego lub płatnego programu. Inne ciekawe propozycje to na przykład kurs gotowania, fotografowania, projektowania ubrań. Niektórzy biorą udział w przyspieszonych kursach na prawo jazdy.
Pasjonaci literatury na pewno wykorzystają ferie do nadrabiania książkowych zaległości, a kinomaniacy będą mieć możliwość wyboru seansów przedpołudniowych.
Jaki jest zatem przepis na udane ferie? Zaplanować robienie tego, co naprawdę się lubi, ale też pozostawić sobie trochę czasu na wypoczynek – tak, by zachować równowagę między produktywnym wykorzystaniem czasu a odrobiną słodkiego lenistwa.