Wszystkim nam wyprano mózgi w taki sposób abyśmy mogli doświadczać w pełni uroków życia na Ziemi. OK, tylko, że teraz już czas zacząć inaczej wibrować, bo chyba już czas doświadczyć czegoś wesołego. 

Data dodania: 2016-11-13

Wyświetleń: 1203

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

A może jest zupełnie inaczej i te kule, które toczymy....

Czy pomyślałeś, że może wszystko jest zupełnie inaczej? Może wszystko co widzimy dokoła, co myślimy, że jest prawdziwe właśnie wcale takie nie jest? Może cała nasza misternie tkana cywilizacja, to tylko żart… przejaw zabawy nieświadomych dzieci? :)

Wszyscy mamy podejście dość poważne do tego co się nam dzieje i jak to wszystko wygląda, ale z mojego, skarabeuszowego punktu widzenia, prawda wygląda zupełnie inaczej. Widzę nas raczej jako cywilizację robaczków trochę bezmyślnie toczących kule i bawiących się mniej lub bardziej radośnie w rzeźbienie w …  ;) Całe szczęście, że zaczynamy dojrzewać już do tego, by zacząć inaczej patrzeć na siebie i nasz świat, który, wygląda na to, że jest o wiele mniej materialny i o wiele bardziej złożony, niż nam się to wszystkim wydaje.

Prawda, ta która wyzwala, która jest ukryta za naszym codziennym obłąkaniem, jest tak inna, jak wcześniejsza wiara w to, że ziemia jest płaska. Nawet bardziej! To jest tak, jakbyśmy będąc rybami i żyjąc w bezkresnym oceanie życia zastanawiali się, czy ocean w ogóle istnieje i czy jeśli tak, to czy my jesteśmy rybami i czy potrafimy w nim pływać J do tego stopnia jesteśmy obłąkani. Do takiego stopnia mamy błędnie zaprogramowane podświadomości i dlatego jest nam potrzebne solidne pranie mózgu – ale, spokojnie! Nikt Ci go nie będzie robił bez Twojej zgody – ten czas się już skończył - to Twoja odpowiedzialność, Twoja robota i Twoja wielka frajda, aby się odprogramować i zacząć żyć naprawdę szczęśliwie. Ja tutaj tylko poddaję Ci pewne myśli i ideę, które mogą rzucić inne spojrzenie na Twój świat, na te kule g…, które toczysz… na te wszystkie konstrukcje które tworzymy w tym jakże nietrwałym i „wonnym” budulcu ;) ale to Twoja decyzja, Twoja otwartość i gotowość, co z tym zrobisz. Ja zapraszam do wesołej przygody w odkrywanie swojego Prawdziwego Ja i naszego wspólnego Domu.

Wszyscy myślimy o sobie jako o robakach, które są skazane na toczenie kul… czasem toczymy je sami a czasem wrabiamy innych do tego - toczą je w naszym imieniu ale i tak, wszyscy doświadczamy naszego robaczkowego życia. Życia w bardzo niskich wibracjach – winy, strachu, walki i przeświadczenia o naszym oddzieleniu. I nie jest ważne czy identyfikujesz się jako bogacz czy biedny, szef czy pracownik… to i tak tylko obszary w których toczysz kule… ;) Może ewentualnie jesteś tylko trochę większym żuczkiem i Twoja kula jest znacznie większa ;) Wszystko jest inaczej. :)

Wszystko i wszyscy jesteśmy wibracją, energią, która drga. Cały świat składa się z energii, a my jesteśmy istotami energetycznymi doświadczającymi życia na ziemi, w rzeczywistości materialno-mentalnej. Jest jedna energia, która wibruje na nieskończoną ilość sposobów tworząc cały nasz widzialny i niewidzialny świat. To takie podstawowe przekonanie, które powinno się rozgościć w Twoim umyśle i doświadczeniu. Musisz wiedzieć, że Twoje przekonania kształtują cały Twój świat. Jesteśmy chodzącym zbiorem oczekiwań i przekonań. I to one są właśnie głównym tematem prania mózgu – one wpływają na Twoją świadomość.

Nie przejmuj się, jeżeli to, co czytasz czy słyszysz, jest teraz dla Ciebie jakąś czarną magią czy jakimiś nic nie znaczącymi, nie poruszającymi w Tobie farmazonami. Możesz na te informacje zareagować na 3 sposoby: 1. odrzucić jako pierdoły, co będzie świadczyło, że jeszcze po prostu masz ochotę w stanie uśpienia podoświadczać życia w materii i to jest jak najbardziej OK – choć trzeba zaznaczyć, że warunki dokoła będą Cię starały się wybudzić – innymi słowy, ciężko będzie teraz spać, trzeba się budzić, bo już pora ku temu. 2. możesz zareagować odczuwając, że coś w tym jest, „coś jest na rzeczy”, a to będzie świadczyło, że jesteś już gotowy do tego by wejść na ścieżkę swego rozwoju i zacząć zmieniać życie, czyli swoje jego postrzeganie, albo i tu jest 3 opcja - możesz też zareagować: no, wreszcie. To jest to, w co tak naprawdę w głębi siebie wierzę. Też tak czuję siebie i świat w którym żyję. To znaczy, że jesteś już niczym dojrzałe jabłko, piękny owoc, kwiat, który czeka, aby rozkwitnąć i dać światu swoje piękno J Tak czy owak - Gratulację. Samo to, że to czytasz/słuchasz i że tutaj jesteś świadczy bardzo dobrze o Tobie.

Jako jedna z twarzy tej Wielkiej Energii, piszę i mówię te słowa do jednej z Twarzy tej samej Energii, która tam u Ciebie słucha lub czyta te słowa :). Wszyscy jesteśmy jedna energią, tylko wierzymy, że jest inaczej :) I na tym polega ubaw życia na Ziemi. (znów przekonania o których wyżej pisałem) Na tym polega cały czar i urok doświadczania w 3 i 4 wymiarze życia. Można to porównać do zakresów drgania. Energia drga w zakresie poziomu 3 i 4 (podaję to bardzo skrótowo i w ogromnym uproszczeniu– masz to bardziej odczuć niż zrozumieć) i tutaj, w tym 3 i 4 wymiarze doświadczeń toczy się nasza codzienna aktywność. Ale, co trzeba od razu zaznaczyć, naszym prawdziwym JA, miejscem z którego przyszliśmy są wyższe wymiary, 5 i wyżej, które wibrują już zupełnie inaczej i panują tam zupełnie inne prawa fizyki. (Cała nasza obecna praca polega na tym, aby właśnie inaczej, szerzej spojrzeć na życie które toczymy – to właśnie inne spojrzenie nas wyzwoli.) Między innymi nie ma Tam – w naszym Prawdziwym Domu czasu i przestrzeni – znaczy, nie istnieją one w taki sposób jak istnieją tutaj i to jest jednym z głównych uroków tego wymiaru. Tutaj mamy cała masę innych doświadczeń: czas, przestrzeń, praca, wysiłek, strach, miłość jako coś co trzeba zdobyć i odkryć, a nie jako coś, co jest naszą naturą. To tutaj możemy doświadczać znoju i wysiłku, zdrad, kłamstwa, chorób, ubóstwa, braków, jak i bohaterstwa, wielkich czynów, geniuszu, doświadczeń cielesnych… Ta planeta i te wymiary to piękne pola doświadczalne dla naszego Prawdziwego JA, którego naszego codzienne ego jest jakimś 1-5 % i to nieświadomym tego faktu odbiciem.

Aby to wszystko mogło zaistnieć z całą obecną intensywnością i „realnością” musieliśmy bardzo obniżyć nasze prawdziwe wibracje – te z 5+ wymiaru. Na tyle je obniżyć, abyśmy dali radę wejść w nasze fizyczne ciała i aby tutaj doświadczać tych wszystkich wspaniałych „realności” w które  tak mocno wierzymy.

Do obniżania naszych wibracji najlepiej nadaje się poczucie winy, które potężnie obniża naszą samoocenę. Niszczy nią nasze poczucie własnej wartości, wrzucając nas w przeczucie strachu, no bo skoro jesteśmy winni, to znaczy, że będziemy ukarani, bo przecież za winę czeka nas kara – zgodnie z programem wgranym w nasze podświadomości - i tego właśnie się boimy. Cierpimy, więc generalnie jesteśmy trawieni strachem, przed nieuchronną karą, no bo przecież jesteśmy winni przeróżnych strasznych rzeczy. Całe nasze wychowywanie to gra w kata i ofiarę, przerzucanie się wzajemne poczuciem winy. Te programy działają potężnie w naszej cywilizacji. I to je trzeba wyprać przede wszystkim. Tak naprawdę, to wygląda na to, że żyjemy na planecie niepoczytalnych, bo nieświadomych ludzi.

Karzemy się sami - tak to jest skonstruowane, że wszyscy sami się krzywdzimy: nieudanym związkiem, złą pracą, sytuacją materialną, wszystkim, co tylko w naszym mniemaniu jest „sprawiedliwą karą za nasze straszne grzechy i przewiny”  - ale tutaj nie może być inaczej, bo jesteśmy zbyt potężnymi istotami, aby ktokolwiek mógł nas ukarać lub uwięzić – dlatego tylko sami możemy sobie to zrobić, a abyśmy sobie sami to zrobili musimy zostać do tego zmanipulowani – na co zezwalamy, żeby tego wszystkiego doświadczyć. Stąd właśnie jest obecne na Ziemi wszechobecne obniżające wibracje i wrzucające w poczucie winy pranie mózgu, które ma nas cały czas hamować i dołować. Ale dobrą wiadomością jest to, że skoro sami sobie robimy kuku, to też i możemy sami to zmienić i zacząć żyć i wibrować inaczej.

Społeczne pranie mózgu odbywa się poprzez szkoły, rodziny, religie, tradycje, mody, polityki, wojny, wydarzenia światowe, media, sztukę – wszystko co tworzy naszą cywilizację. Wszystko to ma nas wrzucić w niskie poczucie własnej wartości i ma nas rzucić na twarz, abyśmy sobie dowoli podoświadczali tych niskich wibracji. Tak jest obecnie ale, wszystko ma swój koniec, więc ta zabawa również się już zaczyna kończyć i teraz właśnie zaczyna się wgrywanie nam nowej świadomości społecznej,  która pomoże wyjść ponad te programowania winy i grzechu i pomoże nam odzyskać naszą…. Nawet nie tyle niewinność, co… świętość – czyli nasze pierwotne, prawdziwe wibracje, miejsca z którego pochodzimy (wymiary 5+).

Aby rozpoznać te wszystkie nasze, ograniczające nas programy, które niczym kule g… toczymy przed sobą trzeba się zatrzymać i zacząć inaczej postrzegać siebie w tym wszystkim. Musimy zacząć sobie prać mózg, czyli oczyszczać nasze umysły – bo naprawdę, wszyscy mamy je potężnie zabrudzone.

Dlaczego to ważne? Każdy z nas wibruje i tym samym cały czas tworzymy i współtworzymy rzeczywistość w której wszyscy żyjemy. Jeśli wibrujesz strachem, biedą, nieszczęściem, to tworzysz więcej doświadczeń strachu, co w efekcie będzie prowadzić do rozkładu, zaniku, degeneracji społecznej i tak zwanej śmierci. Jeśli wszyscy zaczniemy wibrować wyższą świadomością stworzymy pole energii, przestrzeń, która podniesie wibracje na Ziemi, czym po prostu sprowadzimy Niebo na Ziemię J czyli energie wymiaru 5+. Proste. Przestaniemy toczyć kule, przestaniemy być robakami, a zaczniemy żyć życiem kosmicznych, wielowymiarowych istot, którymi tak naprawdę jesteśmy. Które doświadczają życia na Ziemi, tak jak my teraz doświadczamy wyjazdu do Afryki, aby sobie zobaczyć inne lądy. Tak samo nasze Prawdziwe, wielowymiarowe Ja doświadcza życia na Ziemi. Jedna z głównych różnic, to właśnie fakt, że nie jesteśmy tego – ze względu na obecne zabrudzone mózgi, świadomi, ale to się właśnie teraz, w obecnych czasach zmienia.

No dobra, tyle tego wstępu do nagrań i tekstów. Teraz zaczynam działać z tym tematem, bo prania jest dużo a my, robaczki już dojrzeliśmy, aby zacząć inaczej żyć – wszyscy z coraz większym strachem toczą te kulki i ta nasza robaczkowa perspektywa już nam naprawdę bokiem wychodzi (co też jest bardzo cenne), więc trzeba zacząć tak działać abyśmy otworzyli oczy i przepoczwarzyli się.

Tocząc wesoło swą kulkę... 

Teodor 

Licencja: Creative Commons
0 Ocena