Krótki film zatytułowany „Clothing of the Future”, czyli „Odzież przyszłości” zdradza interesującą perspektywę dotyczącą tego, co kiedyś myślano o odległych latach nowego milenium.
Z perspektywy przeszłości
Jak to się kiedyś mówiło „nawet zepsuty zegar ma rację dwa razy na dobę”, dlatego niektóre predykcje przyszłości przynajmniej w jakimś stopniu się sprawdzają. Ironicznie, powiedzenie to samo powoli przestaje mieć sens, gdyż nie odnosi się do nowoczesnych urządzeń do mierzenia czasu, czyli głównie smartfonów. Czy założeniach sprzed prawie 80 lat choć w części się spełniły?
Zgodnie z przewidywaniami, ubrania, które miały pojawić się w 2000 roku, (a zatem dziś powinny już być powszechne w użyciu) byłyby modyfikowalne, tak by dopasować się do pory dnia, chociażby dzięki odpinanym rękawom, lub… paskom elektrycznym adaptującym nasze ciała do klimatycznych zmian. Cokolwiek miałoby to znaczyć. No cóż, niektórzy projektanci bardziej od innych popuścili wodze fantazji.
I choć można by wymienić więcej zabawnych i nietrafionych pomysłów (jak sukienki ze szkła i aluminium) są wśród nich takie, które sprawdziły się przynajmniej po części. Pojawienie się sukni wieczorowych wykonanych głównie z transparentnej „siatki”, która jak żartuje lektor, służyć będzie chyba do „łapania mężczyzn” zdaje się jak najbardziej trafiona – zwłaszcza gdy przejrzymy kreacje gwiazd na czerwonym dywanie prześcigających się w odsłonięciu jak największej powierzchni ciała. Na uznanie z pewnością zasługuje również… wizja brodatych mężczyzn noszących ze sobą telefony! Brawo! Choć ten fragment z pojemnikami na cukierki dla „ślicznotek” może już trzeba było sobie darować.
Z dzisiejszej perspektywy
Jakoż, że nie jesteśmy ubrani w szklano-aluminiowe ubrania, cóż takiego osiągnęli producenci odzieży? Zwykle, gdy poruszany jest temat zmian, jakie nastąpiły w noszonej na co dzień odzieży na przestrzeni ostatnich lat — dotyczy on raczej stylu czy szeroko pojętej mody. Jednak pozostawiając ten temat na inną okazję, a skupiając się a samym technologicznym rozwoju produkowanej przez szwalnie odzieży, możemy zaobserwować duży progres.
Niewątpliwie przełomem było stworzenie tkanin syntetycznych. Choć pierwsza tkanina syntetyczna powstała już ponad 100 lat temu, dziś istnieje ich już kilkaset odmian. Stworzone przez człowieka tkaniny sztuczne charakteryzuje wiele różnych właściwości. Od zatrzymującego kule Kevlaru, przez wodo-odpory Nylon, po sportowe i dopasowane do ciała ubranie termiczne, które potrafi skutecznie odprowadzać wilgoć i pot z ciała sportowca, eliminując jednocześnie przykry zapach potu, dzięki bakteriobójczym właściwościom – nasza odzież powoli zaczyna brzmieć futurystycznie.
Perspektywa na przyszłość?
Co pozostaje do odkrycia? Czy mamy dziś wystarczającą perspektywę by nasza predykcja odzieży sportowej, codziennej lub firmowej, produkowanej za 80 lat nie była równie zabawna i nietrafiona jak ta z 1939 roku? Jak myślicie, co czeka nas w 2100 roku? Czy szwalnie odzieży zafundują nam ubrania podobne do tych z prezentowanych w futurystycznych filmach, jakie dziś można zobaczyć na srebrnym ekranie?