Zastanawiasz się nad tym, czy dobrze zrobiłeś przystępując do II filara? Mam nadzieję, że ten artykuł usunie wszelkie wątpliwości.

Data dodania: 2008-08-04

Wyświetleń: 4003

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Na dniach obchodziliśmy pierwszą rocznicę bessy na GPW – dla większości inwestorów nie był to powód do radości. W szczególności zaniepokojeni mogą być członkowie Otwartych Funduszy Emerytalnych (OFE), czyli II filara emerytalnego, zwłaszcza ci, którym do emerytury pozostało niewiele czasu. Warto więc spojrzeć, czy przynależność do OFE (obligatoryjna dla osób urodzonych po 31 grudnia 1968 roku) niesie ze sobą korzyści większe niż przynależność do ZUS.
Należy przede wszystkim zacząć od tego, że do OFE składkę odprowadza ZUS – jest to 7,3% podstawy wymiaru składki, którą jest nasza pensja brutto. Reszta środków (12,22%) zostaje w ZUSie i służy do wypłacania świadczeń obecnym emerytom. Emerytura z ZUSu dla dzisiejszych pracowników będzie wypłacona ze składek ich pracujących dzieci, zaś jej wysokość nie będzie wynikała z zarządzania naszymi składkami w ZUSie (jak napisałem składki pracowników są natychmiast przeznaczane na wypłaty emerytur), ale - zgodnie z nowymi zasadami dla pracowników urodzonych po 31 grudnia 1948 roku – z podzielenia sumy waloryzowanych corocznie składek przez przewidywane średnie dalsze trwanie życia ubezpieczonego.
Pieniądze w OFE są z kolei zarządzane dużo efektywniej – na mocy przepisów prawa OFE mogą inwestować do 40% środków w akcje, resztę lokując w obligacjach skarbowych. Takie rozwiązanie powoduje, że nasze składki mogą wypracować dużo większą stopę zwrotu niż środki (a w zasadzie zapis elektroniczny) w ZUSie, który waloryzuje je o ¾ realnego (czyli ponad inflację) wzrostu płac. Przy takiej stopie waloryzacji ubezpieczeni w ZUSie tracą tym więcej, im szybciej rozwija się gospodarka i – co za tym idzie – rosną wynagrodzenia. Przy realnym wzroście płac na poziomie 2% wskaźnik waloryzacji wyniesie 1,5%, zaś przy wzroście 8% wskaźnik ten wyniesie 6%, tak więc wraz ze wzrostem płac różnica w przyroście składek będzie się powiększać na korzyść OFE, gdyż oprócz tego, że od wyższego wynagrodzenia będą odprowadzane wyższe składki (to dotyczy obu filarów) OFE będzie wypracowywać w czasie dobrej koniunktury – poprzez inwestycje w akcje – znacznie wyższy zysk niż wysokość stopy waloryzacji ZUS.
Od początku swego istnienia wszystkie OFE wypracowały trzycyfrową stopę zwrotu – według stanu na 31 lipca 2008 roku stopa ta waha się od 142,9% (Allianz i Pocztylion) do 177,6% (ING) . Nawet więc mimo trwającej już rok bessy najlepszy fundusz może pochwalić się średnioroczną stopą zwrotu w wysokości około 12%. Takiej stopy nie zapewni ZUS, obligacje, ani lokaty bankowe. Dodatkowo uwzględniając, że wzrost cen w okresie 1999-2008 ma wynieść nieco ponad 46% uzyskujemy realny wzrost wartości naszego portfela na poziomie od 66,4% (Allianz i Pocztylion) do 90,1% (ING). Z upływem czasu ten realny zysk będzie się powiększał. Z kolei średnia stopa waloryzacji ZUS w latach 1999-2007 wyniosła 6,9% i zakładając taką stopę również w roku 2008 składki w I filarze wzrosną w latach 1999-2008 nominalnie o 94,9%, zaś realnie o 33,5% - zwracam uwagę, że wypłata zwaloryzowanych świadczeń będzie się odbywać ze składek pracowników i dotacji z budżetu państwa, a więc z podatków nas wszystkich, ZUS nie jest bowiem samofinansujący.
Należy jednak pamiętać, że oba filary mogą nie zapewnić nam utrzymania dotychczasowego standardu życia po przejściu na emeryturę. Z symulacji przeprowadzonej na kalkulatorze emerytalnym na stronie http://www.ike.edu.pl/index.php?id=0,16,0,0,1,0 wynika, że tzw. stopa zastąpienia (stosunek emerytury do ostatniego wynagrodzenia) przy następujących założeniach:
-płeć – kobieta,
-wiek – 30 lat,
-zarobki – 3200 brutto,
-przejście na emeryturę w wieku 60 lat,
-stopa zwrotu netto (po uwzględnieniu inflacji) z OFE – 6%,
-opłata od składki – 7% (do 2014 roku ma się zmniejszyć do 3,5%),
wyniesie 36%, przy czym większa część emerytury zostanie wypłacona z OFE, mimo że odprowadzana jest tam znacznie mniejsza część składki emerytalnej, niż do ZUSu.
Aby pokazać skalę porównawczą poniżej zaprezentuję jeszcze trzy symulacje mając na uwadze wcześniejszy wiek emerytalny kobiet – pierwsza przy założeniach jak wyżej, ale z dodatkowym oszczędzaniem w III filarze, druga z wydłużonym wiekiem emerytalnym z oszczędzaniem w dwóch filarach i trzecia z wydłużonym wiekiem emerytalnym i oszczędzaniem w III filarze:
1.
-płeć – kobieta,
-wiek – 30 lat,
-zarobki – 3200 brutto,
-przejście na emeryturę w wieku 60 lat,
-stopa zwrotu netto z OFE – 6%,
-opłata od składki – 7%,
-odkładanie 100 złotych miesięcznie w III filarze,
-stopa zwrotu netto z III filara – 8%,
-opłata od składki w III filarze – 5%.
Stopa zastąpienia - 51%

2.
-płeć – kobieta,
-wiek – 30 lat,
-zarobki – 3200 brutto,
-wskaźnik realnego wzrostu wynagrodzenia – 3%,
-przejście na emeryturę w wieku 65 lat,
-stopa zwrotu netto z OFE – 6%,
-opłata od składki – 7%.
Stopa zastąpienia - 44%

3.
-płeć – kobieta,
-wiek – 30 lat,
-zarobki – 3200 brutto,
-wskaźnik realnego wzrostu wynagrodzenia – 3%,
-przejście na emeryturę w wieku 65 lat,
-stopa zwrotu netto z OFE – 6%,
-opłata od składki – 7%,
-odkładanie 100 złotych miesięcznie w III filarze,
-stopa zwrotu netto z III filara – 8%,
-opłata od składki w III filarze – 5%.
Stopa zastąpienia - 64%

Jak widać podwyższenie dla kobiet wieku przechodzenia na emeryturę do 65 lat połączone z odkładaniem pieniędzy w III filarze znacznie podniosłoby stopę zastąpienia. Zachęcam do przeprowadzania samodzielnych symulacji na kalkulatorach na stronie http://www.ike.edu.pl/index.php?id=0,16,0,0,1,0 i do wpisywania tam swoich wartości liczbowych. Ja chciałbym jedynie zwrócić uwagę na to, że z powyższych symulacji wynika, iż skuteczniejszym sposobem na zwiększenie świadczenia emerytalnego jest dodatkowe oszczędzanie, nie zaś dłuższa praca.
Jak widać OFE, mimo że pomnażają składki znacznie efektywniej niż ZUS, nie mogą zapewnić utrzymania dotychczasowego poziomu życia na emeryturze. Jest to spowodowane m.in. ograniczeniami w inwestowaniu składek, o których napisałem wcześniej – OFE nie mogą zapewnić przyszłym emerytom tak wysokich średniorocznych stóp zwrotu jak fundusze akcji. Warto więc pomyśleć o odkładaniu dodatkowych pieniędzy, najlepiej jak najwcześniej, kiedy do emerytury zostaje jeszcze dużo czasu. Niekoniecznie musi to być Indywidualne Konto Emerytalne (IKE) albo Pracownicze Programy Emerytalne (PPE) – można odkładać pieniądze również poprzez samodzielny zakup akcji, obligacji, jednostek uczestnictwa funduszy inwestycyjnych. Każdy z tych sposobów zapewni w dłuższej perspektywie zysk, który pomoże cieszyć się życiem na emeryturze.
Licencja: Creative Commons
2 Ocena