Nie doceniamy wspólnego przebywania ze sobą, zabiegani między karierą zawodową a własnym rozwojem - ograniczamy czas spędzany z najbliższymi. Kiedy jednak głębiej zaczęłam analizować pewne sytuacje i zachowania, doszłam do wniosku, że stwierdzenie: nie mam czasu, jest najczęściej swojego rodzaju ucieczką, wymówką dla własnego „niechcenia” poszukiwania tego czasu, a potem…
…potem ten bezlitosny czas oświadcza nam złośliwie:
„już dzisiaj za późno…”
Hyrum W. Smith opisuje znamienne zachowania ludzi pochłoniętych sprawami zawodowymi, którzy po latach stwierdzali, że nie były one najważniejsze w ich życiu.
„Otrzymałem od wielu ojców listy, którzy stojąc w kolejce, żeby złożyć córce czy synowi z okazji ich ślubu życzenia, myśleli z żalem o tym, że właściwie nigdy nie zabrali swoich dzieci na obiecany mecz piłki nożnej, nie trenowali z nimi, nie wybrali się z dziećmi na ryby czy na lody do miasta, nigdy nie zrealizowali dziesiątków zamierzeń – ponieważ zawsze byli czymś zajęci lub dokądś akurat wyjeżdżali, teraz zaś widzą, że bezpowrotnie stracili sposobność, więc ronią gorzkie łzy na weselu. Nie z powodu wzruszenia, jakie niesie samo zdarzenie, lecz z powodu wszystkich tych rzeczy, które mogli czy powinni byli spełnić, a nie spełnili”.
Fragment pochodzi z książki:
10 naturalnych praw. Jak kierować życiem i gospodarować czasem, by osiągnąć sukces Studio EMKA, 1998.
Większość z nas ma niezliczoną ilość obowiązków, a dodatkowo „wyskakują” jakieś nieprzewidziane sprawy. Nie znam nikogo, kto by narzekał, że czasu ma za dużo, nie możemy go niestety wydłużyć, zresztą, skrócić też się nie da, choć są chwile kiedy tego pragniemy. Złudzeniem też jest myśleć, że w jakiejś nieokreślonej przyszłości będziemy mieli więcej czasu.
Jak sobie radzić wobec tego?
Nie łudźmy się, nie istnieje jednoznaczna odpowiedz na to pytanie, choć jeśli ktoś je sobie zadaje, robi pierwszy krok w kierunku zmiany. A zatem, na początek podkreślę trzy istotne aspekty do przemyślenia:
• Dążyć do umiarkowania we wszystkich dziedzinach swojego życia, do utrzymywania harmonii między każdą z życiowych ról: bycie ojcem i mężem i szefem, a nie ojcem lub mężem lub szefem.
• Świadomie zaczynać zmiany od siebie, każdy bowiem sam musi szukać rozwiązań, aby znaleźć swój punkt równowagi.
• Jak w wielu sytuacjach, uświadomić sobie i postawić pewne granice, w tym przypadku granice dla swoich działań w określonym czasie.
I jeszcze jedno, niby nic odkrywczego, ale czasem warto sobie to powiedzieć:
Czas pokazuje nam zegarek i na to nie mamy wpływu,
mamy jednak wpływ na nasze codzienne wybory.
I oby najważniejsze były najważniejsze
Elżbieta P. Marta