Rozpoczyna się walka o pieniądze unijne. Nowy budżet zwłaszcza istotny jest z punktu widzenia rozwoju transportu. Możemy spodziewać się dość sporych pieniędzy, ale oczywiście nie ma nic za darmo. Unia Europejska ma pewną zasadę – daje fundusze obwarowane szeregiem warunków. Jak skończy się ta rozgrywka?

Data dodania: 2015-04-11

Wyświetleń: 1354

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 1

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

1 Ocena

Licencja: Creative Commons

Kierunki rozwoju infrastruktury transportowej

Problematyczna jest przede wszystkim nowa polityka. Polski rząd ma inną, niekompatybilną już z nowymi ustaleniami, wersję rozwoju naszej infrastruktury. Przyzwyczajeni latami otrzymywania pieniędzy na drogi, które miały służyć przede wszystkim „poprawie jakości życia i wyrównywania poziomu infrastruktury”, dość opornie przestawiają się na nowy sposób myślenia o transporcie.

Wciąż jeszcze mamy tendencję do budowania większej ilości dróg przeznaczonych dla samochodów, kosztem przede wszystkim szlaków kolejowych. W projektowanym budżecie stosunek dróg samochodowych do szynowych ustalony został na 60:40, podczas gdy przyznająca fundusze UE komisja widzi to zupełnie inaczej, wymagając przestawienia tych proporcji na korzyść transportu szynowego. Negocjacje trwają, wynik ich nie jest jeszcze przesądzony, trudno wyrokować, ale eksperci skłaniają się ku temu, by prognozować kompromis, w którym środki zostaną podzielone pół na pół.

Innym problemem pozostaje sposób myślenia o samych drogach. Budowane dotychczas głównie koncentrowały się na stworzeniu siatki autostrad i dróg ekspresowych, szczególnie w latach tuż przed Euro 2012. Nowa polityka unijna ma na celu przesunięcie akcentów w taki sposób, by nowo powstające drogi logicznie wpisywały się w istniejący system dróg w Europie. Ponadto te drogi muszą mieć przede wszystkim znaczenie dla rozwoju gospodarczego regionu. Trudniej zatem na pewno będzie pozyskiwać pieniądze na tych terenach, gdzie przemysł jest słaby.

Dodatkowym utrudnieniem dla naszych planów rozbudowy sieci infrastruktury transportowej mogą być również nowe zasady rozliczania projektów. Do tej pory rozliczane były one w całym okresie, czyli kilkuletnie projekty podliczano wspólnie. W latach 2015 – 2020 ma się to zmienić, będziemy musieli tworzyć rozliczenia każdego roku, nawet jeśli projekt będzie rozpisany na wiele lat. Pojawia się przy tej okazji obawa, czy będziemy musieli oddawać pieniądze w chwili, gdy nie zostanie prawidłowo rozliczony zaledwie jeden rok.

Na pewno planowany rozwój transportu szynowego powinien ucieszyć te miejscowości, które posiadają tramwaje, co w praktyce oznacza jedynie duże polskie miasta. Powinno im być łatwiej pozyskiwać środki na modernizację linii i samych pojazdów. Można się też spodziewać, że niektóre regionalne samorządy będą się starały wzmocnić zarządzane przez siebie linie kolejowe, co również jest czymś pożądanym z punktu widzenia obywateli.

Niezależnie od tego, jaki będzie ostateczny wynik ustaleń pomiędzy stroną polską a unijną, jedno jest pewne. Tempo budowy dróg na pewno nieco osłabnie, ale nie oznacza to jego śmierci. Pozostaje mieć nadzieję na to, że już niebawem będziemy mogli poruszać się po naszym kraju dużo bardziej komfortowo i bezpieczne.  

Licencja: Creative Commons
1 Ocena