Czyli poznać poszczególne profesje pod względem psychologicznym i opracować metody stwierdzania tych uzdolnień u danych jednostek w celu skierowania ich do najbardziej właściwego zajęcia.
W tym celu zostały ułożone specjalne kwestionariusze, zawierające szereg pytań z wyszczególnieniem różnorodnych uzdolnień. Ze względu na to, że analiza psychologiczna zawodów nie jest rzeczą łatwą, nie można było poprzestać na badaniu tej sprawy drogą ankiet i kwestionariuszy, lecz koniecznym stało się powierzenie tej sprawy fachowcom psychologom, którzy drogą badań eksperymentalnych określili te właściwości, które są charakterystyczne dla różnych profesji. Chodziło o to, aby określić, jakie “braki” psychofizjologiczne dają bezwzględne przeciwwskazanie do wykonywania danego zawodu. Tak np. daltonista nie może pracować w zawodzie kolejarskim, tkackim, malarskim, farbiarskim; skłonny do zawrotów głowy oraz omdleń nie mógł zostać kominiarzem, murarzem i oczywiście lotnikiem; stała wilgotność rąk wskutek nadmiernego pocenia stanowiła przeszkodę do zajmowania się zawodem krawca, tapicera, introligatora, piekarza. Z drugiej strony wskazywano na fakt, iż pewne cechy nie dyskwalifikują osoby do wykonywania danego zawodu. I tak np. introligatorstwo czy ogrodnictwo może być odpowiednie dla głuchoniemych, a niewidomy może z powodzeniem zająć się masażem. W przypadku zawodów wyższych, określanych często jako akademickie, to w tym wypadku określenie cech charakteru, koniecznych do wykonywania, była sprawą trudną na tamte czasy.
Po ustaleniu cech psychofizjologicznych, które odpowiadają poszczególnym zajęciom, należało orzec o uzdolnieniach u kandydatów i skierować ich w określonych kierunkach w zależności od tych uzdolnień. Gdy chodziło o rzemiosła, zawody techniczne i w ogóle zajęcia, w których praca ręczna znajdowała się na pierwszym planie, wówczas badanie uzdolnień odbywało się przeważnie w dziedzinie psychomotorycznej i polegało na badaniu szybkości ruchów, ich zręczności, koordynacji itd. Należy jednak zaznaczyć, że w przypadku określania uzdolnień mechanicznych wykraczano poza warunki laboratoryjne, ponieważ - jak argumentowano - nie odpowiadały one prawdziwym okolicznościom, które towarzyszą pracy w wielu zawodach (np. konduktor tramwajowy, szofer). Poza tym podkreślano, iż najważniejszą cechę, konieczna w każdym zawodzie, jest pewien zasób inteligencji, który nazywano “pierwszym uzdolnieniem wszystkich uzdolnień”[1]. Dodawano przy tym, iż zdolności nawet o charakterze technicznym, można nabyć drogą ćwiczenia i wprawy, a brak inteligencji stanowi w każdym ujęciu przeszkodę przy osiągnięciu produkcyjności pracy. Z tego powodu na badanie ogólnych zdolności intelektualnych, jak pamięci, uwagi, rozumowania, pomysłowości, zaczęto zwracać coraz większą uwagę. Wreszcie nie zaniedbywano również określania cech moralnych jednostki: rzetelności, uczciwości, a przede wszystkim zamiłowania do danego zajęcia. Biorąc pod uwagę ten fakt, nie do końca wszyscy się zgadzali z przeprowadzaniem selekcji kandydatów w wielu Instytutach psychotechnicznych, odbywającej się wyłącznie drogą badań przyrządowo- laboratoryjnych, a wskazywali na konieczność brania pod uwagę oceny subiektywnej kandydatów przez badanie sfery uczuciowości i stwierdzaniu o tzw. powołaniu do zawodu [2].