Zwiastuny domowej przyszłości są widoczne coraz częściej. I nie jest tak, że  jedna jaskółka wiosny nie czyni – całe ich stado zasłoni wkrótce wiosenne słońce i ziemia znajdzie się w cieniu, który padnie na zanik międzyludzkich relacji.

Data dodania: 2014-04-18

Wyświetleń: 1289

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 1

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

1 Ocena

Licencja: Creative Commons

W domach to ludzie umierają, jako rzecze powiedzenie. Jak to z mądrością ludową bywa, zawsze znajdzie się ziarno prawdy na jej potwierdzenie. Nie inaczej jest z faktem, że coraz więcej czasu spędzamy nie biegając z urzędu do urzędu, a rozsyłając odpowiednie dokumenty za pomocą internetu. Zwiastuny domowej przyszłości są widoczne coraz częściej. I nie jest tak, że  jedna jaskółka wiosny nie czyni – całe ich stado zasłoni wkrótce wiosenne słońce i ziemia znajdzie się w cieniu, który padnie na zanik międzyludzkich relacji.

Działo się. To były czasy, kiedy swoje człowiek musiał odstać na poczcie, żeby wysłać list. Czy żeby opłacić rachunki. Czy odebrać przekaz – wymieniać by długo. Stworzony wtedy podział na nas tu stojących i ich tam nas obsługujących (nigdy dość szybko) w genach przekazany zostanie jeszcze naszym dzieciom. Czekając na swoją kolej byliśmy jak wolno przesuwający się mur mówiący (narzekający) jednym głosem, nierzadko podniesionym i pełnym oburzenia na zaistniałą sytuację. Byliśmy razem.

Nie inaczej było z krótkimi, ale intensywnymi więzami, jakie zawierały się w każdej sklepowej kolejce, choć te czasy pamiętają już tylko przyprószeni siwizną na skroniach. Taka kolejka to był dopiero żywy organizm! Miał swoje czoło z czujnymi oczyma wypatrującymi potencjalnych agresorów, czyli podchodzących bez kolejki (był takich jednoosobowych tworów tym więcej, im kolejka dłuższa), miał swój ogon z dość luźną strukturą, jako że wiele osób po kilku minutach czekania rezygnowało, a na ich miejsce przychodzili nowi. I tu też byliśmy razem, mieliśmy cel, byliśmy zmotywowani, emocje zwyciężały nad rzeczowymi argumentami.

A dzisiaj? Kolejki znamy tylko od święta, czyli możemy je zaobserwować zaledwie dwa razy do roku stojąc z wózkami wypełnionymi zakupami. Dawnych emocji brak, bo ciasne przejście między kasami nie pozwala na wepchanie się bez kolejki.

Na poczcie sytuacja też się zmienia. I już nawet nie to, że coroczną deklarację podatkową można złożyć przez internet (żadna to nowość), ale wszelkie składające się na nasz PIT umowy śmieciowe również będą do nas trafiać z ominięciem urzędów pocztowych, bo pojawią się bezpośrednio na naszych skrzynkach mailowych. Coraz więcej spraw urzędowych załatwić można nie wstając z obrotowego krzesła przed ekranem monitora komputerowego. I choć tutaj też chciało by się napisać: jesteśmy razem, to nie będzie to prawdą. Razem byliśmy, kiedy staliśmy ramię w ramię. Kiedy wpisujemy cyfry i dane za pomocą komputerowej klawiatury, stajemy się podobnymi do siebie zerojedynkowymi bytami. Może raczej pojedynczymi bitami. Bitami informacji.

Licencja: Creative Commons
1 Ocena