Jak to często bywa ze specyfikami na odchudzanie, również i ten przywędrował do nas ze Stanów Zjednoczonych. Sprzedaż zaczęła bić rekordy od kiedy Mehmet Oz, znany amerykański lekarz zaprezentował ją w swoim programie telewizyjnym.
Przeprowadził on eksperyment, dzięki któremu kobiety biorące w nim udział schudły średnio kilogram w miesiąc, nie zmieniając przy tym nawyków żywieniowych, zażywały jedynie ekstrakt z zielonej kawy.
Opisywana przeze mnie kawa, to najzwyklejsza w świecie kawa, której ziarna nie zostały poddane procesowi palenia, dzięki temu nie pozbywa jej się bardzo cennej substancji.
W ekstrakcie z zielonej kawy zawarty jest kwas cholorgenowy, który wspomaga metabolizm i sprawia, że w organiźmie wolniej odkłada się cukier. Według doktora i jego eksperymentu tylko to wystarczy, aby bez wysiłku być lżejszą o kilka kilogramów miesięcznie.
Jak z każdym popularnym produktem, w internecie można znaleźć negatywne opinie o zielonej kawie jak i pozytywne. Ile ludzi tyle opinii, problem tylko polega na tym, że rozpoznawalność substancji sprawiła, że każdy chce zarobić. Na aukcjach internetowych roi się od podróbek o nieefektywnym składzie, bądź też produktów, które owszem, mają w nazwie słowo zielona kawa, ale uwaga, nie zawierają jej wcale!
Przy wyborze niepalonej kawy trzeba bardzo uważać na nieuczciwych sprzedawców i dokładnie czytać jej zawartość. Najlepszy ekstrakt to taki, który zawiera minimum 45% kwasu chlorogenowego w sobie. Spełniając tą wytyczną, sami możemy określić czy roślina działa, czy też nie. Należy również uważać, bo ceny zielonej kawy potrafią być mocno zawyżone. Wiadomo, ludzie marzą o szczupłej sylwetce, więc są skłonni za to dużo zapłacić, nie ma jednak co przepłacać, bo efektywną kurację można dostać już za niecałe 100 zł miesięcznie.