Złapanie gumy to coś, czego doświadczyła bądź doświadczy znakomita większość kierowców i posiadaczy samochodów. Zdarzenie tego typu zazwyczaj nie należy ani do szczególnie kosztownych, ani trudnych do rozwiązania problemów. Jeżeli już złapiemy gumę, warto posiadać w bagażniku trzy rzeczy: koło zapasowe, klucz do kół oraz lewarek. Dbajmy o to, by te przedmioty bez względu na wszystko inne, zawsze znajdowały się w bagażniku, oczywiście w jak najlepszym stanie technicznym. W teorii każdy kierowca powinien kiedyś, podczas przygotowań do zdania egzaminu na prawo jazdy, uczestniczyć w zajęciach mających na celu opanowanie sztuki zmiany koła. Jeżeli jednak ominęły nas te właśnie zajęcia, warto zajrzeć do książki lub Internetu – wierzcie mi, zmiana koła naprawdę nie należy do skomplikowanych. Wbrew pozorom bez większych problemów z zadaniem tym mogą poradzić sobie także kobiety. A jeśli z jakichś powodów jednak nie jesteśmy w stanie sami tego zrobić – spróbujmy zatrzymać jakiegoś przejeżdżającego kierowcę, który pomógłby nam w potrzebie.
Drugim problemem na drodze, któremu niezwykle łatwo zaradzić, jest niespodziewany brak paliwa. Nie ma sensu wspominać o tym, że najlepiej jest tankować do pełna przed wszelkimi odleglejszymi trasami, zamiast liczyć, że „jakoś to będzie” – lepiej skupić się na sensownych rozwiązaniach. Koszt kanistra na stacji benzynowej (gdzie, jak wiadomo, jest drożej niż w przeciętnym sklepie) to zaledwie kilkanaście złotych. Rozsądnym, więc rozwiązaniem wydaje się jego zakup, a następnie napełnienie go odpowiednim rodzajem paliwa.
Wśród częstych usterek na drodze jest również konieczność wymiany żarówek czy bezpieczników. Jest to ważne szczególnie wtedy, jeżeli odbywamy podróże w godzinach wieczornych bądź nocnych, kiedy to światła samochodowe okazują się niezbędnym elementem wyposażenia pojazdu. Rozwiązanie tego typu problemu jest banalne – wystarczy zakupić zapasowy komplet żarówek i w razie awarii zatrzymać się w bezpiecznym miejscu i dokonać wymiany przepalonego sprzętu. To samo tyczy się bezpieczników – koszt ich zestawu to niekiedy nawet niecałe dwa złote.
A co jeśli okaże się, że padnie nam akumulator? Co prawda trudno wymagać od kierowców, by wozili ze sobą zapasowy (choć i takie sytuacje się zdarzają). Warto jednak posiadać w bagażniku specjalne kable, za pomocą których można odpalić samochód, czerpiąc z mocy silnika innego samochodu. Tym sposobem można dojechać na stację benzynową lub do innego sklepu, w którym można kupić nowy akumulator (lub też do domu, gdzie naładujemy ten wyczerpany). Ponadto dobrze jest posiadać przy sobie podstawowe narzędzia, takie jak klucze nasadowe, które zawsze mogą się przydać w razie niewielkich awarii na drodze.