Wprawdzie kupno od dewelopera wydaje się być bezpieczniejsze niż transakcja na rynku wtórnym, warto jednak sprawdzić wszystko przed złożeniem podpisu na umowie.

Data dodania: 2013-11-30

Wyświetleń: 1281

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 1

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

1 Ocena

Licencja: Creative Commons

Kupno mieszkania może być przygodą dobrą lub złą. W pierwszym przypadku wszystko przebiega gładko. W drugim co i rusz piętrzą się problemy. Co zrobić, żeby uniknąć takiego scenariusza?

Po pierwsze: lokalizacja

Każdy deweloper przekonuje, że to właśnie budowane przez niego osiedle położone jest atrakcyjnie. Rzecz w tym, że takie postawienie sprawy niewiele wyjaśnia poszukującym nieruchomości. Żeby podjąć decyzję opartą o racjonalne przesłanki należy zorientować się, gdzie w okolicy znajdują się przystanki, przedszkola i szkoły czy sklepy.

Najlepiej wszystkie tego rodzaju informacje weryfikować osobiście. Wybrać się na osiedle i pochodzić po okolicy. Sprawdzić, jak długo trzeba czekać na autobus i ile czasu zajmuje dotarcie do najbliższej piekarni. No i przejechać się na osiedle samochodem – w godzinach szczytu, na przykład w piątek po południu.

Po drugie: plany zagospodarowania

Nie wszystko da się oczywiście zobaczyć gołym okiem. Na nowych osiedlach wiele elementów architektonicznych czy infrastrukturalnych dopiero powstaje. Obok nich planowane są także takie inwestycje, jak centra handlowe, magazyny a nawet hale fabryczne. Plus drogi ekspresowe, tory kolejowe i stacje benzynowe. Żeby nie kupić mieszkania na zapleczu planowanej autostrady, należy sprawdzić miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego.

To tam zapisywane są odpowiednie informacje dotyczące przeznaczenia terenu, jego otoczenia czy szlaków komunikacyjnych. I chociaż w teorii to deweloper ma taki plan przedstawiać, w praktyce warto wybrać się do wydziału zagospodarowania przestrzennego samodzielnie.

Po trzecie: formalności

Niezależnie od tego, co znajduje się w planie, warto zadbać o bezpieczeństwo samej transakcji. Najlepszym na to sposobem jest wykorzystanie rachunku powierniczego. To specjalne rozwiązanie, które polega na tym, że klient nie przelewa pieniędzy bezpośrednio deweloperowi, ale na specjalne konto, z którego pobierane są pieniądze w miarę postępów w realizacji budowy.

Oczywiście jeszcze lepszym sposobem na zabezpieczenie przed bankructwem dewelopera jest kupno mieszkania w budynku, który już stoi. W takiej sytuacji można także od razu ocenić, czy nieruchomość rzeczywiście spełnia wszystkie oczekiwania kupującego.

Po czwarte: umowa

Najważniejszym zabezpieczeniem interesów kupującego jest niewątpliwie umowa. To właśnie w niej muszą znaleźć się wszelkie informacje opisujące mieszkanie i inwestycję. Warto więc zadbać o to, aby umieścić w niej konkretne dane dotyczące choćby drogi dojazdowej, schodów, placu zabaw i wszystkiego tego, co deweloper obiecuje.

Niezbędne są także informacje o standardzie wykończenia mieszkania, jego powierzchni (wraz z podaniem sposobu, w jaki się to odbywa). Do tego dochodzą kwestie przyłączy i schematów sieci elektrycznej i kanalizacyjnej lub gazowej. To ważne – bez zapisu w umowie ciężko będzie dochodzić swoich praw, gdy coś pójdzie nie tak.

Po piąte: harmonogram

Ponieważ nawet mieszkanie znajdujące się w gotowym budynku może wymagać pewnych poprawek (lub wykończenia pod klucz, jeśli klient zdecyduje się na taką opcję) warto zadbać o wyznaczenie dokładnego harmonogramu, według którego przebiegać będzie proces przejmowania lokalu.

Liczą się konkretne daty: oddania nieruchomości, ukończenia inwestycji, przeniesienia prawa własności. Szczególnie istotny jest odbiór mieszkania. W tym przypadku należy pamiętać o konieczności sprawdzenia stanu lokalu i spisaniu liczników. Odbiór kluczy powinien być zakończeniem przygody pt. kupno mieszkania. I początkiem drugiej – związanej z jego urządzaniem.

Licencja: Creative Commons
1 Ocena