Saldo kredytów hipotecznych w naszym kraju to 20,4 proc. PKB. Na podobnym poziomie zadłużeni – w segmencie hipotek - są Belgowie, Włosi, Czesi, Litwini i Słowacy. Rekordzistami jeśli chodzi o kredyty hipoteczne są Duńczycy – ich zadłużenie przekracza poziom PKB o 15 proc.! Najmniej kredytów hipotecznych zaciągnęli do tej pory Rumuni – 5,8 proc. wartości PKB.
Warto podkreślić, że Duńczycy od kilku lat spłacają swoje kredyty (maksymalna wartość rynku kredytów hipotecznych w tym kraju w 2009 roku wynosiła 119 proc. PKB). I że Dania, nawet na tle „starej” Europy jest przypadkiem szczególnym. Obok Duńczyków najbardziej zadłużeni „hipotecznie” są Cypryjczycy, Brytyjczycy, Portugalczycy, Holendrzy, Szwedzi i Hiszpanie, ale kwota hipotek w tych krajach nie przekracza 71 proc. PKB.
Druga konstatacja: najbardziej dynamiczny rozwój rynku kredytów hipotecznych ma miejsce w krajach Europy Środkowo-Wschodniej, przez dekady odciętych od tego rodzaju produktów bankowych. Przykładem jest Rumunia, gdzie od końca 2010 roku nominalny poziom zadłużenia Rumunów z tytułu kredytów hipotecznych wzrósł o 16,5 proc. Liderem pod względem tempa przyrostu kredytów hipotecznych jest Słowacja, która w tym samym okresie osiągnęła wynik 18,7 proc.
Rynek szybko rośnie, bo rośnie niemal od zera. Osiem krajów z najniższym wskaźnikiem poziomu kredytów hipotecznych do PKB wstąpiło do niej UE w 2004 roku lub później. Z krajów „starej Unii” najniższy poziom zadłużenia z tytułu hipotek mają Włochy - na koniec I półrocza 2012 roku było to 23,3 proc. produktu krajowego brutto.
Według danych Eurostatu w pierwszym półroczu 2012 roku poziom zadłużenia z tytułu hipotek w stosunku do PKB spadł w jedenastu krajach UE, a w 13 wzrósł. Największy wzrost odnotowała Holandii, największy spadek zaś - Łotwa. W ujęciu nominalnym portfel kredytów hipotecznych w analizowanym okresie najbardziej urósł w Belgii, a najbardziej spadł na Łotwie.
Mieszkańcy Unii Europejskiej w lipcu 2012 roku byli winni bankom z tytułu kredytów na nieruchomości 5,75 bln euro.