Czasem w trudach dnia codziennego zapominamy o najprostszych rzeczach, jak uśmiech i radość, jak dawanie i branie, jak miłość, szacunek, szczerość, uprzejmość.
Ciągle gonimy za pieniądzem, ciągle brak nam czasu, by pobyć z naszymi bliskimi, by się pośmiać i zrelaksować, a tak naprawdę tylko radość, uśmiech i chwila w gronie rodzinnym pomagają nam się zrelaksować, rozluźnić, pozbyć się trosk i napięcia. Tylko radość i uśmiech pomagają nam zapomnieć o troskach dnia codziennego. Powinniśmy pamiętać, że nawet w najtrudniejszym momencie naszego życia, naszego dnia, trzeba doszukać się czegoś pozytywnego, czegoś radosnego, i choć bywa to czasem trudne, musimy pamiętać, że tylko uśmiech, dobre poczucie humoru pomoże nam przetrwać nawet najgorsze. Kiedy jesteśmy radośni, jesteśmy szczęśliwi, czujemy się kochani i bezpieczni, a o to przecież w życiu chodzi.
Jesteśmy tylko ludźmi, a może powinnam napisać: jesteśmy aż ludźmi, to od nas samych zależy, jak będzie wyglądało nasze życie, jak będzie wyglądał każdy kolejny dzień i ile wysiłku będziemy musieli włożyć w to, by każdy kolejny dzień przetrwać. Ale w życiu nie chodzi o to, by je przetrwać, w życiu chodzi o to, by je przeżyć. A może lepiej było by dla nas, gdybyśmy po prostu troszkę zwolnili, troszkę weselej spojrzeli na świat, na otaczających nas ludzi, na sytuacje, które nas spotykają. Czyż nie wygodniej jest przeżyć dzień z uśmiechem na twarzy? Czyż nie lepiej wrócić po pracy do domu i uśmiechnąć się do żony/męża i do naszych małych pociech, które właściwie tylko tego potrzebują: radości, uśmiechu, naszej miłości i akceptacji, to przecież tak niewiele. Czy zastanowiłeś się kiedykolwiek, co czuje Twoja rodzina, kiedy wracasz zmęczony po pracy i zaczynasz narzekać na szefa, na współpracowników, na kłopoty, na problemy, na całą firmę, w której pracujesz? Czego od nich wtedy oczekujesz? Co ma powiedzieć współmałżonek, co mają zrobić Twoje dzieci? Współczuć, pogłaskać po głowie? Przecież Twoja praca to Twój wybór. To, co robisz, powinno sprawiać Ci przyjemność. Jeśli tak nie jest, zmień pracę na taką, która po powrocie do domu pozwoli Ci na radość i uśmiech dla najbliższych, którzy czekali na Ciebie kilka lub nawet kilkanaście godzin. Jeśli nie możesz lub nie chcesz zmienić pracy, poszukaj czegoś pozytywnego, czegoś, co sprawia, że jest Ci dobrze, przyjemnie. Dla przykładu, ja pracuję nie dla pieniędzy, które owszem, są bardzo przydatne i potrzebne, ale pracuję na pół etatu, więc kokosów nie zarabiam, ale uwielbiam ludzi, z którymi pracuję, są fantastyczni, zawsze się uśmiechają, zawsze mają coś ciekawego do powiedzenia, zawsze można na nich polegać. Mam fantastyczną przełożoną, jest pracowita, jest ludzka, ma serce i uczucia, i choć moja główna szefowa, niestety, już nie jest taka, jak pozostali, cieszę się, bo codziennie mogę z kimś porozmawiać, codziennie mogę się uśmiechać, bo tego nikt mi w pracy nie zabroni. Ta praca to mój wybór, nikt mnie do niej nie zmusza, zawsze mogę zrezygnować i to też będzie mój wybór. Ta praca i ludzie wokół mnie sprawiają, że mam ochotę tam wracać, że się uśmiecham, dlatego lubię swoją pracę i lubię tych fantastycznych ludzi.
Czasem mamy rodzinę, pracę, samochód, pieniądze, dom, a mimo to czujemy się puści w środku, czujemy się samotni i tak naprawdę nieszczęśliwi. Można to wszystko zmienić, można po prostu zacząć się uśmiechać. Można zacząć czerpać radość z tego, co się posiada. Uśmiech jest lekarstwem nie tylko dla nas samych, ale także dla ludzi, którzy nas otaczają, którzy z nami żyją pod jednym dachem. Uśmiech to nie tylko zwierciadło duszy, ale także balsam dla obolałego i zmęczonego ciała.
Tak wiele rzeczy można zrobić, by poprawić sobie humor: można obejrzeć jakąś starą, dobrą komedię, może to być jakaś nowość, jest przecież w czym wybierać, można obejrzeć lub posłuchać kabaretu, można poczytać dowcipy czy dobrą książkę lub po prostu poświęcić czas na pogawędki z osobami, które kochamy, a które z pewnością mają coś ciekawego do powiedzenia. Wierzę, że czas spędzony w odpowiednim towarzystwie wywoła więcej niż jeden uśmiech na naszej zatroskanej twarzy i na twarzach naszych znajomych, naszej rodziny...
Uśmiech to coś, co działa jak bumerang, wraca do nas, ilekroć go wysyłamy. A nie ma nic piękniejszego niż uśmiechnięta twarz ukochanej osoby. Nie ma nic piękniejszego niż uśmiech dziecka. Czasem, goniąc za „chlebem", za karierą, zapominamy właśnie o tych najmłodszych, o tych maleńkich istotkach, które tak właściwie uczą się od nas i kiedy my nie mamy czasu dla nich, one zamykają się w sobie, oddalają się od nas i uczą się życia bez uśmiechu, bez radości, bez nas.
Jak pięknie wygląda twarz małego dziecka, które szczerzy swoje maleńkie, białe ząbki z radości. Jak pięknie wygląda ta maleńka buźka z tymi czerwonymi od śmiechu policzkami, jak pięknie jest usłyszeć śmiech dziecka po ciężkim dniu pracy, po gonitwie, która jest naszą codzienną rutyną. Jak cudny jest ten błysk w oku tego małego, bezbronnego człowieka, który pokłada w nas całą swoją ufność i nadzieję. Dlaczego nie pomóc samemu sobie i nie wprowadzić uśmiechu do naszego życia, odrobinę radości. To nie wydaje się być przecież trudniejsze niż nasza praca, czasem wyczerpująca fizycznie, a czasem psychicznie, to nie może być trudniejsze, niż jakikolwiek egzamin, czy to w szkole czy w pracy, to nie może być trudniejsze niż życie, które czeka na nas każdego dnia.
Pewne sytuacje w naszym życiu są trudne i ciężkie, czasem jest nam smutno, czasem dotyka nas tragedia, ale nawet wtedy trzeba w tym całym bałaganie odnaleźć odrobinę pozytywnego myślenia, odrobinę radości. I choć w obliczu śmierci lub choroby (zwłaszcza osób nam bliskich i kochanych) ciężko odnaleźć coś radosnego, bo jak tu cieszyć się, gdy kogoś z ukochanych spotyka choroba lub śmierć. To naprawdę jest trudne, ale my nadal żyjemy, my nadal musimy żyć, bo przecież jest ktoś, dla kogo warto i trzeba dalej istnieć, dalej funkcjonować.
Choroba to tym bardziej powód do uśmiechu, bo uśmiechem możemy poprawić nastrój, a tym samym samopoczucie chorego, i choć czasem łzy cisną nam się do oczu, warto spróbować, bo uśmiech z pewnością pomoże. Śmierć jest o tyle trudniejsza, że nie ma tu powodów do radości, a jednak zmarła osoba z pewnością bardziej by wolała widzieć nas radosnych i uśmiechniętych, niż pogrążonych we łzach i smutku. W tak trudnych momentach naszego życia powinniśmy poszukać w naszej pamięci momentów radosnych, które spędziliśmy w towarzystwie zmarłej osoby. I choć tak naprawdę smutek przepełnia nasze serca, każdy z nas kiedyś odejdzie, a wtedy wolelibyśmy, by nad naszym grobem nikt nie ronił łez, bo przecież życia jest piękne, czasem wyboiste, ale piękne. Życie trwa nadal.
Czy istnieją jakieś metody, ćwiczenia na uśmiech, na radość, na dobry humor? To z pewnością zada sobie niejedna osoba, która w tak prosty sposób (uśmiechając się), może/chce poprawić swoje życie, swoje stosunki z otaczającymi go ludźmi.
Owszem, jest na to wiele sposobów, choćby już wcześniej przeze mnie wspomniane oglądanie komedii i kabaretów. Można np. codziennie ćwiczyć przed lustrem uśmiech. Wystarczy kilka minut dziennie, a z każdym kolejnym dniem nasz uśmiech będzie piękniejszy. Z każdym kolejnym dniem uśmiechanie się do samego siebie przed lustrem będzie łatwiejsze i przyjemniejsze. Każdego następnego dnia z większą łatwością przyjdzie nam uśmiechanie się do ludzi. Kiedy już przyzwyczaimy się do uśmiechania się do samych siebie przed lustrem, poćwiczmy na ulicy, np. uśmiechając się do ludzi, którzy nas mijają. Może na początku będzie to dla nas trudne i może reakcje tychże osób będą dla nas dziwne, ale jakże będzie nam przyjemnie, gdy napotkana przypadkowo osoba odwzajemni nasz uśmiech.
Kolejnym ćwiczeniem, skutecznym oczywiście, może okazać się codzienne powtarzanie afirmacji typu:
"Każdego dnia mój uśmiech staje się piękniejszy"
"Z każdym uśmiechem jestem piękniejszy i bogatszy wewnętrznie"
"Każdy mój uśmiech jest błogosławieństwem dla mnie i dla innych osób"
"Z każdym dniem potrafię odnaleźć więcej radosnych chwil w moim życiu"
Możemy wymyślać własne afirmacje, możemy je łączyć, możemy je modyfikować. Ważne, by takie afirmacje sprawiały nam przyjemność, by poprawiały nasz nastrój i ważne, by powtarzać je codziennie, nawet kilka razy, a po krótkim czasie zauważymy, że nie tylko nam to pomaga, ale także staje się to łatwiejsze i jest to częścią naszego dnia powszedniego. Powtarzanie afirmacji stanie się naszym nawykiem, naszą myślą przewodnią na cały dzień.
Chciałabym na zakończenie przywołać kilka pięknych cytatów, które nie tylko są piękne, ale dają dużo do myślenia:
"...podaruj uśmiech swój tym, których napotkałeś na jawie i w swym śnie, a może ktoś skazany na samotność, ogrzeje się twym ciepłem, zapomni o kłopotach..."
— Ryszard Riedel
"Uśmiech jest najprawdziwszym, kiedy jednocześnie uśmiechają się oczy."
— Jan Twardowski
"Wszyscy uśmiechają się w tym samym języku. Tylko uśmiech jest jednakowy na całym świecie. Możesz się uśmiechnąć po angielsku, a będzie to znaczyło dokładnie to samo w Tajlandii."
— Olivia Goldsmith
Tak więc zacznijmy już od dziś, zacznijmy się uśmiechać i nieśmy światu radość, pokażmy wszystkim swój uśmiech, a każdy nasz dzień będzie piękniejszy i łatwiejszy do przeżycia.
Z uśmiechem i pozytywnym nastawieniem przeżyjemy nasze życie, nie będzie już potrzeby jego przetrwania.
Dodam jeszcze tylko od siebie, tak prywatnie, że mój mąż często łaskocze mnie, kiedy widzi, że nie mam humoru. Wie, że to wywołuje u mnie prawdziwy śmiech, to z kolei poprawia jego nastrój i zawsze wtedy powtarza:
„Uwielbiam, gdy się tak śmiejesz”.
Może wyda Wam się to dziecinne, ale tak naprawdę tylko dzieci potrafią czerpać radość z życia, dlatego jak najczęściej powinniśmy brać z nich przykład.
Pozdrawiam wszystkich serdecznie i korzystając z okazji, chciałabym Wam życzyć zdrowych, radosnych i uśmiechniętych Świąt Bożego Narodzenia oraz radosnego i pięknego Nowego 2013 Roku.