Za nim zaczniemy warto zastanowić się czy chodzi o mężczyznę takiego, przy którym będziesz szczęśliwa, czy takiego „wymarzonego”?
Bo łatwo jest tutaj pomylić obrazy i bardzo często okazuje się, że kiedy spotykamy kogoś kto mimo tego, iż nie pasuje do naszych wyobrażeń, które ukształtowały się w nas przez te wszystkie lata, to o dziwo czujemy się z kimś takim szczęśliwi.
Jak to tak?
Pierwsza odpowiedź, jaka mi się nasuwa to przede wszystkim fakt, iż często Twoje wyobrażenia na temat „księcia z bajki” nijako mają się do rzeczywistości. Po prostu oglądając codziennie przez kilka lat swoje ulubione seriale, czytając romantyczne powieści czy obserwując środowisko stworzyłaś sobie w swojej głowie obraz takiego, idealnego mężczyzny. Stwierdziłaś, że fajnie by było mieć kogoś takiego przy sobie. Wyobrażałaś sobie, jak przemierzacie razem przez liczne horyzonty na jego złotym rumaku.
A tu nagle… jak po diable pojawia się taki prostak, który burzy Twoją mapę miłości i wielce zdziwiona czujesz się szczęśliwa. Jak to? To mój książę? Przecież on nawet nie ma owłosionej klaty? Dziwisz się i chciałabyś powiedzieć do niego: „Wiesz, w sumie to nie jesteś w moim typie, mam swój ideał”, … ale nie potrafisz… i tutaj może pojawić się mały problem.
Tak naprawdę problemu nie ma nigdzie, oprócz w Twojej główce, a dokładniej Twoich wyobrażeniach. Może wydaje Ci się, że taki książę zapewni Ci wszystkie emocje, o których głęboko, skrycie marzysz. Takie jak szczęście, spontaniczność, gdy nagle zabiera Cię w jakieś niesamowite miejsce, podniecenia, gdy namiętnie Cię dotyka i całuje, a później… hymn. Przygoda, gdy zmierzasz z nim przez nieznane tereny i nigdy nie wiesz, co się wydarzy… Cudowne.
Żyjąc w swoim śnie tracisz okazję na poznanie prostaka z miasta, któremu wystaje słoma z butów, ale który potrafi Ci to wszystko zapewnić. Tylko trochę w innej formie.
Nie mówię, że nie powinnaś dążyć do ideałów, jak najbardziej. Sugeruje tylko, byś się zastanowiła czy obraz, który nosisz w swojej głowie nie jest zbyt wyimaginowany.
Wiele kobiet również oczekuje, że ich ksiażę będzie wyjątkowy, ale same to w ogóle się nie zastanowią, co taki ksiażę może oczekiwać od nich.
„Ode mnie?” – Pytasz z zdziwiona.
„Ja dam mu wszystko, czego potrzebuje” – odpowiadasz.
Ta, jasne, a wiedziałaś, że najbardziej lubi, gdy robisz mu… ciepłe kakao?:)
A widzisz, nie wiedziałaś. To teraz już wiesz.
Głównie przekaz jest taki. Wiele kobiet oczekuje od mężczyzn, że będą idealni, ale same wcale takie nie są. Oczywiście z punktu widzenia mężczyzny. Ich świat kręci się wokół MTV, dyskotek, rozmów z psiapsiółkami i galeriańskich zakupów. To na pewno i kształtuje i sprawia, że mają, o czym pogadać z mężczyzną, na pewno rozumieją jego potrzeby, wiedzą jak mu dogodzić, są dla niego wsparciem, otaczają go opieką, potrafią go zmotywować, zainspirować i sprawić by był spełniony, zarówno duchowo, psychicznie jak i fizycznie. Przecież to oczywiste, że takie kobiety to potrafią. Baa!
Twój książę również szuka księżniczki i sytuacje wygląda zupełnie jak w kawale, w którym mężczyzna szukał całe życie idealnej kobiety, a kiedy już w końcu znalazł okazało się, że ona też szukała.
Dlatego, moje złotko, zastanów się, czy swoją obecną postawą jesteś wstanie przyciągnąć swojego wymarzonego mężczyznę i sprawić, by pozostał on przy Tobie. Bo jeśli myślisz, że cycki i fajna dupcia wszystko załatwią, to masz rację. Oczywiście, że załatwią. Przyjdzie, weźmie, pójdzie. Jeśli oczywiście będzie w potrzebie. Po za tym myślę, że Twój ksiażę generalnie nie ma problemów z takimi tematami i całkiem możliwe, że poszukuje czegoś „więcej”.
Więc odpowiedz sobie na pytanie:
Czy jesteś w stanie mu to teraz dać?
Wybacz mój czysto ironiczny sposób przekazywania tych informacji. Musiałem.
CDN.