Dla niektórych to cenne okazy kolekcjonerskie. Dla innych numizmaty o dziwnych nazwach to po prostu ciekawostki historyczne. Oto kilka przykładów takich monet.

Data dodania: 2012-11-03

Wyświetleń: 2304

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Większość władców biła własne momenty. Wiele z nich ma dość ciekawe nazwy. Kilka przykładów pokazuje, że także historie ich powstania są interesujące.

Szeląg Stefana Batorego i innych

 Stefan Batory to jeden z ulubionych polskich królów. Jego imieniem nazywa się nawet pewna działająca aktywnie fundacja. Tenże Batory, oprócz zwycięstw militarnych ma także na koncie monetę o znanej nazwie „szeląg”. Numizmaty te nie są dziś zbyt drogie, a to zapewne dlatego, że jest ich ciągle sporo.

 Szelągi warte były jedną trzecią grosza. Bite były za czasów Batorego, ale także Zygmunta III Wazy i Władysława IV. Tą samą nazwą określano monety emitowane w Nadrenii w Niemczech, a także w Austrii oraz na terenie Wielkiej Brytanii, gdzie je nazwa została przekształcona w szylinga, a następnie szterlinga.

 Półkopek Zygmunta Augusta

 Emisja tej waluty to jedna z ciekawszych operacji finansowych z polskiej przeszłości. Otóż w latach sześćdziesiątych XVI wieku Zygmunt August prowadził wojnę o odzyskanie oderwanej od Litwy części Inflant. Jak każda wojna, także ta wymagała finansowania. A skarb był pusty. Finansiści króla wzięli się więc na sposób. Wyemitowali monetę, której nominał wynosił 30 groszy, a w której srebra było tyle, ile w 26,5 grosza. Na każdej skarb zarabiał więc ponad 13 proc.

Jeżeli chodzi o takie numizmaty, to w obiegu wiele jest fałszywek, bitych w XIX wieku. Dlatego trzeba na nie szczególnie uważać.

Ćwierćkopek tego samego władcy

Dla odmiany, te numizmaty to unikaty. Jeden z niewielu znanych egzemplarzy tej monety znajduje się w muzeum w Wiedniu. Nazwa pieniądza wzięła się od jej wagi wynoszącej jedną czwartą kopy. Kopa była natomiast w czasach Zygmunta Augusta jednostką obrachunkową w Wielkim Księstwie Litewskim i wynosiła 60 gr.

Podobnie, jak półkopki, także ćwierćkopki miały finansować wysiłek wojenny. Ponieważ jej wartość była niższa niż wartość kruszcu, przyjmowana była przez sprzedawców niechętnie, a jej kurs zgodny był z kursem kruszcu, a nie oficjalnym.

Szóstak Zygmunta Starego

Szóstaki koronne bito przez trzysta lat. Pierwsze pojawiły się za czasów Zygmunta Starego. Miały nominał sześciu groszy i zostały wyprodukowane z wycofanych z obiegu monet Ludwika Jagiellończyka (króla Czech i Węgier).

Szóstaki Zygmunta Starego to pierwsze polskie monety, na których znalazł się wizerunek króla. Numizmaty z tej serii to najcenniejsze okazy na rynku. Ich ceny sięgają kilku tysięcy dolarów.

Półgroszek polski księstwa podolskiego

Z księstwem podolskim sprawa jest skomplikowana. Zasadniczo jest to część Rusi, jednak od czasów Kazimierza Wielkiego należała do korony. Tyle, że tamtejsi władcy mogli bić własne monety. Stąd i półgroszki. Czym charakteryzują się te numizmaty? Na awersie znajduje się Pogoń Ruska, a na rewersie – herb króla Ludwika Węgierskiego. To dowód na podległość lenną książąt podolskich polskiemu królowi.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena