Kiedy powinniśmy zacząć uświadmiać dzieci? Ile prawdy im powiedzieć i jak daleko się posunąć? Dlaczego warto rozmawiać o seksie oraz o tym, że służy on nie tylko do prokreacji?

Data dodania: 2012-10-03

Wyświetleń: 2087

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Wielu z nas wychowano w domach, w których seks był tematem tabu. Nie rozmawiało się o nim, co najwyżej wstydliwie szeptało. Gdy nasze dzieci zadają nam nagle pytania dotyczące sfery intymnej, dojrzewania i współżycia, często nie wiemy, jak się zachować i co odpowiedzieć, czy w ogóle coś mówić oraz jak daleko posunąć się w uświadamianiu.

Pytania bez odpowiedzi

Prawda jest taka, że szkoła nie uświadamia. To, czego szkoła uczy nasze dzieci, to czysta anatomia: jak jesteśmy zbudowani, na czym polega różnica między kobietą a mężczyzną; w końcu — jak dochodzi do zapłodnienia (tu rzecz jasna jest tylko mowa o plemnikach i komórkach) oraz w jaki sposób przychodzimy na świat. Taki naparstek wiedzy jedynie mocniej rozbudza ciekawość i sprawia, że w głowie dziecka rodzi się więcej pytań i niejasności. W zasadzie dlaczego kobieta ma pochwę, a mężczyzna penisa? W jaki sposób plemnik dostaje się do komórki jajowej?

Pomimo tego że rodzice wstydzą się uświadamiać (tak do końca) własne dzieci, a szkoła tego również nie robi, dzieci słyszą i widzą więcej, niż nam się zdaje: reklamy prezerwatyw oraz środków na potencję, wszędzie pada słowo „seks”, programy w ciągu dnia, w których są żywe rozmowy na temat dziewictwa, homoseksualizmu czy seksualnego wyzwolenia. Nie mam nic przeciwko większości tych reklam i programów — bo seks powinien być sprawą naturalną. Jego temat tym bardziej, nie tylko dla dorosłych, ale również kiedy tłumaczymy dzieciom sprawy z nim związane.

Wiedza, która nie tylko zaspakaja ciekawość

Dzieci (już nie tylko nastolatki) wiedzą na ogół więcej niż nam się wydaje. Potrafią świetnie posługiwać się internetem, a ich ciekawość jest nieograniczona. Nastolatek, którego wychowujemy w przekonaniu, że seks to coś ogromnie wstydliwego i w jakimś sensie zakazanego, nie przyjdzie do nas, by rozwiać swoje wątpliwości czy zwierzyć się z pierwszych kontaktów z płcią przeciwną (choćby to miał być tylko pocałunek).

Otwarte mówienie o seksie jako o czymś naturalnym, co więcej przyjemnym, może uzmysłowić nastolatkowi, że na ten temat zawsze może porozmawiać z rodzicem. Nie będzie musiał się obawiać krytyki, zbywania jego osoby czy nagany. Owszem, uświadamiając dzieci, powinniśmy mówić nie tylko o potrzebach seksualnych i przyjemności dla jakiej seks istnieje. Duży nacisk powinniśmy położyć również na odpowiedzialność i dobór partnera.

Nasze dzieci powinny wiedzieć, że mogą na nas liczyć, nawet w tak wydawałoby się wstydliwych kwestiach jakimi są intymność i seks. Dzięki temu będą bezpieczniejsze oraz unikną wielu problemów w swoim dorosłym życiu.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena