Pracując w domu masz znacznie więcej swobody, jesteś wolny od codziennego, często stresującego wzroku szefa, wolny od dojazdów i korków (przecież omijasz je przez światłowody), wolny od napięć często zdarzających się w biurze, zwłaszcza, gdy czas goni, a projekt ma być na skończony jak zwykle na wczoraj.
Jeśli umiejętnie zorganizujesz sobie pracę w domu, masz więcej wolnego czasu dla siebie i dla rodziny. Nie tracisz czasu i nerwów na docieranie do pracy, pieniędzy na paliwo, przechodzisz po prostu z jednego pokoju do drugiego i włączasz komputer. Okazuje się, że po rozpoczęciu pracy w domu wydajność znacznie wzrasta (według badań z reguły o 30 procent, a bywa, że i dwukrotnie), bo wiesz, że jeśli się zmobilizujesz i zrobisz coś szybciej, to masz więcej czasu dla siebie. Wykonujesz konkretne zadanie, za które dostajesz wcześniej ustalone wynagrodzenie, a nie wysiadujesz 8 godzin w firmie bez względu na to, jak szybko uwinąłeś się ze swoimi obowiązkami. Swobodnie dopasowujesz swój rytm pracy do rytmu dnia, jaki najbardziej Ci odpowiada.
Według Daniela Cieślaka z CEO Magazynu Kadry Zarządzającej, który dotarł do raportu opracowanego na zlecenie Unii Europejskiej, osoby pracujące w domu nie tylko czują się znacznie lepiej, ale są również… zdrowsze. Okazuje się, że telepracownicy nie tylko zauważają wzrost własnej wydajności, ale również polepszenie samopoczucia, ponieważ mają więcej czasu na rozrywkę, sport, kino, lekturę, prace domowe, czy spotkania ze znajomymi – kończy się codzienna gonitwa, lub jak kto woli - męczący kierat i okazuje się, że doba nie bywa za krótka.
W tej chwili w Polsce z pracy zdalnej korzysta tylko 1 procent pracowników (w krajach Unii, czy USA – kilkanaście procent) ale systematycznie ta liczba rośnie wraz ze zwiększoną dostępnością internetu, z obniżeniem cen za korzystanie z dostępu do internetu oraz z powolną - ale jednak – zmianą mentalności polskich pracodawców, którzy niestety zbyt często są konserwatywni i na nowe zjawiska na rynku pracy reagują podejrzliwością, Często pracodawcy nie zdają sobie sprawy z korzyści, jakie daje internet i co dziwne dotyczy to również firm, które właśnie powinny z niego czerpać całymi garściami – np. firmy poligraficzne, wydawnicze, agencje reklamowe. Często powodem, dla których firmy mają opory wobec telepracy jest brak kontroli nad pracownikiem i brak świadomości, ze zastosowanie telepracy już w ciągu kilku miesięcy obniży koszty działalności firmy. A po cóż ta stresująca denerwująca kontrola i patrzenie pracownikowi na ręce, jeśli zadanie jest wykonane dobrze i na czas?
W tej chwili większość osób, które pracują zdalnie traktuje to jako zajęcie dodatkowe, jako sposób dorobienia do normalnej pensji. W tej chwili większość osób, które pracują zdalnie traktuje to jako zajęcie dodatkowe, jako sposób dorobienia do normalnej pensji.
Praca zdalna pozwala również na obejście innego ograniczenia – terytorialnego. Nie musimy ograniczać poszukiwania zleceniodawców do swojego miasta, czy regionu, mieszkając w Przemyślu można sięgać po pracę oferowaną przez firmę ze Szczecina. Nawet wówczas, gdy co jakiś czas pojawia się konieczność przesłania materiałów w formie papierowej np. w pracy edytorskiej – korektach, redagowaniu, wówczas można przecież skorzystać z usług kurierskich czy pocztowych.
Dla dobrze wykształconych specjalistów z branży, znających w stopniu przynajmniej dobrym angielski, nie mają znaczenia również granice państwowe - zlecenia z Kanady, czy Irlandii można bezproblemowo wykonywać siedząc w domu na przedmieściach Warszawy.
Jeśli jesteś specjalistą w którejś z branż związanych z przetwarzaniem informacji, najchętniej pracujesz sam, nie lubisz czuć nad sobą tzw. bata, spróbuj przyjemności pracy we własnym domowym biurze.