Nie każdy z nas wie, jakie zagrożenie niesie za sobą dłuższe picie wody butelkowanej. Czołowi producenci swoimi reklamami przekonują nas, że ich woda w butelce jest zdrowa, orzeźwiająca i na pewno lepsza niż znana nam dobrze kranówka. Woda oraz sama butelka, mają substancje rakotwórcze. Jest to potwierdzone niezależnymi badaniami.

Data dodania: 2012-04-17

Wyświetleń: 3537

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

https://bi.gazeta.pl/im/8/7567/z7567518O.jpg

Z pozoru czysta, zdrowa, posiadająca drogocenne dla nas minerały - woda w butelce. Pijemy ją częściej, niż kiedykolwiek wcześniej, jest to wygodne, bo można taką butelkę wody zabrać wszędzie, poza tym jak twierdzą producenci, ich woda nie tylko zaspokoi pragnienie, ale również dostarczy Twojemu organizmowi kilku ważnych substancji np. magnez czy wapń. To kompletna bzdura!  Woda w butelce wcale nie jest zdrowsza, niż jej odpowiednik z kranu. Dlaczego ?

Po pierwsze, woda w butelce może zawierać niebezpieczne dla nas elektrolity. Wielkie koncerny i korporacje zajmujące się wypuszczaniem na rynek swoich wód, które według nich wydobywane są z krystalicznie czystych źródeł, to w znacznej większości mit - producenci, by jak najwięcej zaoszczędzić pobierają wodę taką jaką mamy w kranie lecz różnica polega na tym, że taka woda w butelce jest przefiltrowana lecz i to nie pomaga. Dlaczego ?  Odpowiedzią z kolei jest: plastikowa butelka, a właściwie jej skład, z którego została wyprodukowana.

Przyjrzyjmy się zwykłej plastikowej butelce, w której znajduję się nasza woda:

1. (Poli)tereftalan etylenu (w skrócie PET) - Tworzywo sztuczne, z  którego między innymi produkowane są butelki do naszej wody. Może przynieść poważne zaburzenia dla układu rozrodczego i płodu. Oczywiście ryzyko jest wysokie przy spożywaniu większych ilości wody butelkowanej.

2. Innym popularnym tworzywem, jest wykonywany z ropy naftowej - polietylen wysokiej gęstości (w skrócie HDPE) - Również przy wykorzystywaniu tego surowca istnieje pewne ryzyko mogące zagrozić naszemu zdrowiu przez między innymi: poliwęglan, PVC czy bisfenol. 

Z każdej możliwej strony jesteśmy bombardowani reklamami producentów i korporacji, którzy wydają milionowe sumy, byśmy kupywali ich produkty, do których de facto są pewne podejrzenia w związku z ich bezpieczeństwem dla naszego zdrowia lub nawet życia. Innym dodatkowym problemem, są butelki wykorzystane przez klienta. Najczęściej butelki znajdują się w lasach, jeziorach, a nie w wyznaczonych dla nich kontenerach. Również samo składowanie czy recykling nie jest w Polsce aż tak opłacalny, ale z racji braku innych alternatyw zanieczyszczane są okoliczne miejsca przez setki tysięcy butelek, których rozkład nastąpi po grubo ponad stu latach.

Ślepo wierzymy, gdy wmawiają nam, że woda w butelkach jest zdrowsza. Najlepiej jest samemu sprawdzić i pornównać taką wodę np. złożyć się ze znajomymi i wysłać próbki do laboratoriów lub poszukać raportów już wykonanych analiz. Według mnie picie mniejszych ilości wody prosto z kranu, a w większości jej podgrzewanie dla ugaszenia później pragnienia, jest zdecydowanie prostsze, szybsze i tańsze. Wielkie koncerny pobierają wodę, którą sprzedają później w butelkach po cenach 20 razy wyższych, niż ta w naszych kranach - płacimy za wodę, którą możemy mieć prawie za darmo. 

Licencja: Creative Commons
0 Ocena