Prosty przykład. Historia sprzed kilku tygodni. Słyszę w jednej ze stacji radiowych genialną piosenkę, która wywołuje we mnie ogrom pozytywnych emocji i jedyne, czego w tej chwili chcę to poznać jej tytuł, aby móc dorzucić ją do moich zbiorów i odpalać w dowolnym momencie. Dzwonię zatem do radia i pytam o tytuł i wykonawcę. Przemiła pani redaktor kieruje mnie do dyrektora muzycznego z sugestią napisania maila z godziną i datą kiedy słyszałam piosenkę.
Piszę więc maila. Tytuł: „piosenka”, treść: „Witam Pana! Bardzo proszę o tytuł utworu i wykonawcę piosenki, która była grana dzisiaj o godz. 15.20”. Minęło kilka dni, żadnej odpowiedzi.
Znowu słyszę tę piosenkę, robię forward poprzedniego maila i dopisuję kolejną prośbę. Tytuł: „Fwd: piosenka”, treść: „Witam!! Bardzo mi zależy na tytule i wykonawcy tej piosenki, proszę uprzejmie o informację. Grana jest dziś o godz. 12.19”. Zero odzewu.
Za trzecim razem przyszło mi do głowy, że maili o tytule „piosenka” dyrektor muzyczny może dostawać około 300 dziennie i nawet żadnego z nich nie otwierać, pomijając dziesiątki innych wiadomości, które dostaje z racji sprawowanej funkcji.
Nadal nie znałam tytułu piosenki, ale mój upór nie pozwolił mi zaprzestać starań :)
I w tym momencie postanowiłam zrobić coś inaczej. Pierwsza zasada: aby spowodować odczytanie maila przez adresata umieść w tytule maila jego imię + coś, co może go zaintrygować. Napisałam zatem maila o tytule: „Marcin, chcę żebyś wiedział, ze wiem o Tobie…”, i treści: „…że na pewno znasz tytuł i wykonawcę piosenki, której poszukuję. Była grana dziś o godz. 9:45. Sprawdź proszę i pilnie prześlij mi odpowiedź. Czekam i dziękuję.”
Bezczelne? No jasne, że bezczelne! ;)
Ale zgadnij co się stało :) Po 5 minutach dostaję maila z odpowiedzią! „Dzień dobry, a co to za socjotechnika? Na mnie to nie działa :) Ta piosenka to MYSTIC DIVERSIONS - Wave A Little Light z najnowszego ciepłego jeszcze albumu.”
YEAH!! :) Cel osiągnięty!
Polecam metodę. Jeśli kiedykolwiek chcesz czegoś innego niż dostajesz – ZRÓB COŚ INACZEJ! Nie masz szansy dostać coś nowego, gdy ciągle robisz to samo. Jeśli ktoś nie odpowiada Ci na maile, nie pisz setki tych samych maili! Zadzwoń, poczekaj na niego przed domem, wyślij gołębia pocztowego ;), albo jeśli piszesz – zrób to tak, aby go zaskoczyć. Tak, to czasem może kosztować słynną obawę „co ktoś sobie pomyśli”, ale czyż nie chcesz mieć efektu?! Zostaw te obawy i zrób chociaż jeden raz coś inaczej. Chyba nie wolisz obawy zamiast celu…?