To nie nowy pomysł koalicji rządowej, a przedstawicieli koncernu Fiat. Z okazji wejścia na rynek nowego modelu Fiata o nazwie Bravo koncert szykuje dla potencjalnych klientów specjalny program zachęt.

Data dodania: 2007-02-12

Wyświetleń: 10751

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Według planów władz Fiata nowe Bravo ma zawalczyć o rynek z takimi markami jak Toyota i Volkswagen.

Poprzednik Bravo, model Stilo, który pojawił się na rynku w 2001 r. miał podobne ambicje.
Zapowiadany jako hit mający zdominować swój segment aut, okazał się przynajmniej w Polsce rynkową porażką. Głównym wyróżnikiem Stilo było bogate wyposażenie w wersji podstawowej oraz mnogość elektroniki. Pomimo ogromnych nakładów reklamowych Stilo było za drogie jak na portfele Polaków. Fiat kojarzony dotychczas z niską jakością swoich samochodów oraz atrakcyjną ceną, w przypadku Stilo nie trafił zupełnie w oczekiwania klienta. Główna zachęta do zakupu samochodu, którą mogła być właśnie niższa niż u konkurencji cena, została więc już na wstępie odrzucona.
Późniejsze próby zmniejszania ilości wyposażenia, a przez to również ceny, na niewiele się zdały.
Fiat Stilo przegrał zdecydowanie w rankingu sprzedaży nie tylko z Toyotą Corollą, do której chciał był porównywany, ale również z samochodami koncernów francuskich i niemieckich. Stilo nie cieszył się również powodzeniem na rynku wtórnym. Wszystko to za sprawą dużej utraty wartości samochodu. Kto chce kupić auto, które później trudno jest sprzedać za satysfakcjonujące pieniądze?

Po tej lekcji koncern postanowił szukać nieco innej drogi do kieszeni klienta. Choć nie znamy jeszcze dokładnych cen modelu Bravo na tle konkurencji, Fiat przygotował dla potencjalnych klientów specjalny program o nazwie "Baby bonus". Nabywca nowego Bravo otrzyma kredyt na zero procent, niezależnie od długości kredytowania oraz specjalne ubezpieczenie, które ma zagwarantować klientowi, że ubezpieczyciel pokryje za niego wszystkie pozostałe do spłaty raty.
Warunek jest jeden. W okresie 12-36 miesięcy od zakupu parze, która nabyła Bravo musi urodzić się dziecko. Na pierwszy rzut oka brzmi to jak kolejna propozycja pro społeczna. Dla klienta jest to atrakcyjna oferta czy jednak dla Fiata również? Pomysł może okazać się dość ryzykowny.
Jeśli co 10 klient, który zakupił samochód, wykorzysta przysługujące mu prawo do zwrotu rat kredytu, może się okazać, że promocja zamiast przynieść wzrost sprzedaży przyniesie firmie straty. Co wówczas? Czy koncern z niej zrezygnuje i tym samym wytrąci sobie z ręki niewątpliwy atut sprzedażowy?

Jeszcze kilka lat temu Fiat stał w obliczu bankructwa. Spadająca sprzedaż samochodów, kłopoty z wysokimi kosztami napraw oraz mała gama samochodów zachwiały pozycją tego jednego z największych koncernów samochodowych Europy. Teraz Fiat ma nadzieję na powrót na szczyt.
Ogromne nadzieje wiąże właśnie w nowym Bravo. Jedynym modelem Fiata, który od lat cieszy się powodzeniem jest Punto. To jednak za mało, aby wyprowadzić koncern na prostą.
Model Panda po krótkim sukcesie rynkowym przegrał zarówno z konkurencją małych samochodów z Azji jak i z zalewem tanich, używanych aut za granicy. Nikt rozsądny nie wyda na nową Pandę 30-35 tys., kiedy za te same pieniądze może nabyć kilkuletni, znacznie większy i komfortowy samochód.

Sprzedaż Bravo ma ruszyć w kwietniu. Już pierwsze miesiące pokażą czy szumne zapowiedzi podbicia rynku nie pozostaną tylko w sferze życzeń władz koncernu. Czy stworzenie atrakcyjnego, ale dość kosztownego programu zachęt nie jest oznaką tego, że sami przedstawiciele Fiata nie są pewni sukcesu Bravo? O tym dowiemy się wkrótce.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena