W gruncie rzeczy należałoby się z tego cieszyć. Strony te skupiają, bowiem wokół siebie głównie młodych ludzi, którzy zamiast spędzać czas na klatkach schodowy z butelką piwa w ręku, ślęczą przed ekranami monitorów, choć trochę wysilając swoje szare komórki.
Inna rzecz, że poziom prezentowanych utworów bywa różny. Od prawdziwych perełek, do wielce odkrywczych utworów typu:
"Ja Kocham Cię
Ty Kochasz Mię
Kochamy Się"
Cóż. Dla autora tego tekstu, wydaje się on z pewnością arcydziełem na miarę "Inwokacji".
Przez ostatnie tygodnie miałem możliwość poznania atmosfery tych stron i muszę przyznać, że jestem przygnębiony.
Zwracałem szczególną uwagę na treść komentarzy zamieszczanych pod utworami. Zauważyłem, że większość portali opanowanych jest przez miejscowego guru i jego świtę przyboczną. Wszystko zależy od jego opinii. Pozostali powielają zdanie "mistrza".
Biada komuś, kto w porę nie zauważy zależności i hierarchii panującej na danej stronie - przepadł z kretesem. Zaczyna się zmasowany atak na delikwenta w słowach, które trudno zaliczyć do kanonów języka polskiego.
Sam stałem się obiektem takich ataków, biorąc w obronę osobę w bezczelny poniżaną, wyśmiewaną, gnębioną za to, że jej utwory były lepiej oceniane od utworów "guru".
Nasunęły mi się wtedy dwa pytania:
1. Jak człowiek, który sam pisze i powinien być propagatorem kultury języka może w swoich opiniach zupełnie o tej kulturze zapominać?
Jak można w imię swoich egoistycznych interesów, bez merytorycznych podstaw obrażać drugiego człowieka?
2. Jaka jest rola administratora lub moderatora portalu? Czy w takich przypadkach powinien wkraczać do akcji? Czy powinien usuwać posty będące w jawny sposób obrazą godności osobistej drugiego współużytkownika serwisu?
Czy powinien zastosować sankcje wobec osoby notorycznie naruszającej normy dobrego wychowania?
Myślę, że każdy z czytelników ma swoje zdanie na ten temat.
W tym miejscu miałem przedstawić próbkę "konstruktywnych" opinii zebranych podczas moich internetowych wycieczek. Jednak doszedłem do wniosku, że prezentowane w nich słownictwo, w znacznym stopniu obniżyłoby poziom tego tekstu.
Zainteresowani mogą sami odczuć to na swojej skórze, rejestrując się na danych portalach.
Dreszczyk emocji zapewniony. Wymarzone miejsce dla duchowych masochistów.
Lecz tych wrażliwych ostrzegam.
Nim zarejestrujecie się na nowym portalu, poczytajcie wpierw wnikliwie komentarze. Może po takiej lekturze przejdzie wam ochota do rejestracji.