Włosi, Hiszpanie, Grecy, Hindusi, Nigeryjczycy itp., a więc męscy przedstawiciele wielu pozasłowańskich nacji coraz częściej spotykani są wśród nas, niezależnie od tego czy mieszkamy w dużym mieście czy w małym miasteczku. Od dawna nie budzą już zdziwienia, co nie znaczy, że nie zwracają uwagi. Zwracają. Niesie to ze sobą bardzo konkretne skutki. Paniom miękną kolana a panom otwierają się scyzoryki w kieszeniach.
Owocowa rewolucja?
Jeśli na co dzień pijesz sok jabłkowy, a na imprezie u znajomych poczęstowana zostaniesz sokiem z liczi, to są dwie możliwości. Może się zdarzyć tak, że spróbujesz z grzeczności, uznasz go za coś dziwnego i od tego wieczoru na słowo liczi będziesz się lekko krzywić. Druga opcja przewiduje, że bardzo Ci on posmakuje i następnego dnia z samego rana pobiegniesz do sklepu po taki sam. Sok jabłkowy, który co dzień kupowałaś pozostanie niestety tym razem na sklepowej półce.
Egzotyka pociąga. Od dziecka wychowywane w otoczeniu chłopców i mężczyzn o słowiańskich rysach jadłyśmy przeciery jabłkowe, piłyśmy soki jabłkowe, chrupałyśmy surowe jabłka. Kilkanaście lat temu bowiem, w ówczesnych realiach, niełatwo było ani o cytrusy, ani o egzotycznych mężczyzn. Dziś zaś sklep spożywczy bez soku z maracuji, banana czy liczi sfrustruje wielu klientów. Klub bez egzotycznych panów przynosi paniom mniej adrenaliny niż pełen pląsających w gorących rytmach obcokrajowców. Nie muszą zresztą tańczyć, wystarczy, że piją drinki obserwując tańczące Polki.
To „coś”
Co takiego pociągającego w sobie mają?
• są atrakcyjni - oczywiście wszystko jest względne, ale z samego faktu odmienności przyciągają oko
• są dobrzy w łóżku - to mit funkcjonujący wśród Polek; abstrahując od tego, czy to prawda czy nie, mit istnieje
• są dobrze usytuowani – nie zawsze, ale często; w swoim kraju zupełnie przeciętnie zarabiający, tutaj po przeliczeniu lirów/funtów/dolarów itd. na złotówki, wypadają zdecydowanie powyżej polskiej średniej
• są zadbani – co wiąże się z powyższym a także z tym, że poza Polską zadbany, używający wielu kosmetyków i pachnący mężczyzna nie musi być wcale gejem
• są trudni do ‘schwytania’ na stałych partnerów – to kolejny mit, czasem się sprawdza, a czasem nie – jeśli coś ciężko zdobyć, pociąga zdecydowanie bardziej niż to co w zasięgu ręki albo już czekające na talerzu
N jak niechęć
Mówiąc o atrakcyjności ‘południowców’, w co włączani są także panowie niekoniecznie z południa, ale wszyscy mający ciemną karnację i ciemne włosy, zapomina się często o pewnej kwestii. Są Hiszpanie, Włosi, Grecy etc., którzy są biedni, mało zadbani i kojarzą się raczej ze stereotypami ‘brudasa’ czy też ‘rumuna’, które to pozytywne nie są. Ważną składową fenomenu ‘atrakcyjnego południowca’ jest zatem nie tylko pochodzenie ale i status społeczny danego mężczyzny oraz formy prezentacji tegoż statusu.
Wsparcie rodzinne
Polskie społeczeństwo pełne jest obaw. Starsze osoby przestrzegają młode dziewczyny przed kontaktami z obcokrajowcami. Przywołują fakty zasłyszane w telewizji na temat ciemnoskórych nosicieli wirusa HIV, kobiet w domach publicznych na południu Europy czy też problemów Polek związanych z Arabami. Bardziej lub mniej świadomie uogólniają te informacje, wyprowadzając z nich prawdy objawione na temat obcokrajowców. Ponadto, dla wielu Polaków Włoch, Arab czy Grek to niemal synonimy. Brak wiedzy dotyczącej innych nacji, a przede wszystkim brak bezpośrednich kontaktów z przedstawicielami obcych kultur, pokutują jedynie obawami. Oczywiście wśród mam i babć zdarzają się także wyjątki. Są takie, które marzą o ślicznym potomku o śniadej cerze i ciemnych włosach. Ludzie są różni i babcie także.
Wróg nr 1
Nie są to mamy i nie są to babcie. Głównym przeciwnikiem jest konkurencja. Młodzi przystojni (bardziej lub mniej) Polacy nie lubią ‘brudasów’, czyli kolegów z południa. Nie podoba im się, że „wyglądają jak geje” i że „laski na nich lecą”. W sumie trudno im się dziwić, bo faktycznie lecą. Polki czułyby się podobnie, gdyby nagle do Polski przyjechały Włoszki czy Greczynki uważające, że Piotrek, Paweł i Tomek to mężczyźni, którzy fascynują je swą słowiańską egzotyką. Tym bardziej gdyby ta fascynacja była odwzajemniona. Czułybyśmy się zagrożone. Postarajmy się więc z wyrozumiałością patrzeć na złośliwe komentarze naszych mężczyzn – mężów, narzeczonych, przyjaciół, kochanków, sąsiadów czy kolegów z pracy. Duża część z nich nie lubi i nie polubi naszych kolegów Carlosa i Francesco, mimo tego, że są tak inteligentni i uroczy. Nadal zatem na ulicach i w klubach widzieć będziemy zwykle dość homogeniczne narodowościowo grupki mężczyzn. Po jednej stronie parkietu czy przystanku autobusowego kilku Włochów czy Afroamerykanów a po drugiej stronie rodzime rysy twarzy z niekoniecznie przyjazną miną. Pomiędzy nimi oczywiście kobiety.
Blaski i cienie
Co powinnyśmy zrobić? Iść za głosem tej części siebie, która pragnie gorącego południowca? A może iść za głosem ‘patriotyzmu’ i unikać podrywaczy z południa, którzy doskonale zdają sobie sprawę z tego, że są postrzegani jako atrakcyjni? Przede wszystkim powinnyśmy być świadome. Świadome tego, czego szukamy, a także tego, jakie są uroki i zagrożenia płynące z bliższych znajomości z panami o uwodzicielskich spojrzeniach i gorącym temperamencie. Każda z nas ma swoje życie i jest za nie odpowiedzialna. Każda z nas jest inna. Każdy Włoch czy Hiszpan także.
Na koniec chciałam zaznaczyć, że mimo, iż lubię liczi, nadal uwielbiam jabłka.