Na początek trzeba znaleźć odpowiedni wynajem łodzi na Mazurach. A potem można płynąć. Chociaż w rzeczywistości wszystko poprzedza jeszcze proces decyzyjny. Żeby się zdecydować, trzeba mieć argumenty za (przeciw też, ale tych niech szuka ktoś inny).
1. Bo Mazury to bardzo ładne miejsce
Wprawdzie w konkursie na cud natury wygrały inne miejsca, jednak Mazury są regionem, w którym malownicze krajobrazy konkurują z zabytkami architektury i naprawdę trudno ocenić, kto w tej rywalizacji jest górą.
Prosty przykład: zamki krzyżackie. Każdy inny, wszystkie zbudowane według podobnych założeń. Malownicze, monumentalne, przywołujące na myśl zamierzchłą historię. Albo wiadukty w Stańczykach, które mogą kojarzyć się z rzymskimi akweduktami.
No i jeziora, których jest w sumie ponad cztery tysiące. Wśród nich małe i duże. Większość można zobaczyć wykorzystując wynajem łodzi na Mazurach. Czyli w sposób prosty i ciekawy.
2. Bo żeglując można przemieszczać się ciekawiej niż samochodem
To właśnie sposób przemieszczania się po Mazurach może być tym, co przechyli szalę na ich korzyść. Wystarczy znaleźć odpowiedni wynajem łodzi na Mazurach i już można żeglować (o ile ktoś ma patent).
Taki sposób podróżowania jest znacznie ciekawszy niż przemieszczanie się samochodem. Po pierwsze dlatego, że drogi w dzisiejszych czasach coraz częściej prowadzą wprost z punktu a do punktu b. Po drugie, ponieważ z szosy zobaczyć można jedynie wycinek okolicy. Kto żegluje, ten widzi znacznie więcej. No i samo żeglowanie jest ciekawsze.
3. Bo można zobaczyć miejsca, które leżą daleko od szosy
Wspomniane wcześniej zamki, ale także jeziora to miejsca, które leżą w sporym oddaleniu od głównych szlaków samochodowych. Do wielu można jednak dotrzeć inną drogą – wodną. To dlatego wynajem łodzi na Mazurach wydaje się ciekawym pomysłem.
Zamiast pędzić ze wszystkimi utartymi szlakami, wybrać własny kurs, który będzie zależał tylko od pomyślnych wiatrów. To tym ważniejsze, że z wody wszystko wygląda inaczej. A wiele ciekawych miejsc na Mazurach powstało właśnie na użytek szlaków wodnych. Można do nich dotrzeć od strony lądu, ale znacznie ciekawsze wrażenia czekają na tych, którzy do nich podpłyną.
4. Bo to wakacje aktywne
Na łodzi trzeba coś robić. Zajmować się olinowaniem, stawiać lub zwijać żagle – jednym słowem być w ruchu. I o to chodzi. Leżenie na plaży to tak naprawdę żaden wypoczynek. Żeby uwolnić się od stresu i nudy codziennego dnia trzeba wypoczynku aktywnego. Takiego, jaki można znaleźć min. na łódce.
Ktoś może powiedzieć – to samo będę miał, gdy pojeżdżę na rowerze. Być może. Jednak aktywność na łódce jest mniej monotonna i związana z samą istotną pobytu na Mazurach. Jest jej integralną częścią, przez co wydaje się bardziej atrakcyjna.
5. Bo czemu niby nie spróbować?
No właśnie? Dlaczego by nie spróbować? Zamiast po raz piąty z rzędu jechać na plażę do Egiptu można przetrzeć inne szlaki. Wykorzystać wakacje do tego, do czego są stworzone – do poznawania nowych miejsc. Jedyne co można stracić to kilka dni i parę złotych.