Kiedy człowiek jest zdrowy, może prawdziwie cieszyć się darem życia. Dobry stan zdrowia oznacza stały i wysoki poziom czystej energii, równowagę emocjonalną, jasność umysłu, odporność na choroby zakaźne, umiejętność ustrzegania się przed nowotworami i chorobami układu krążenia, co w rezultacie prowadzi do spowolnienia procesu starzenia i długiego życia. To, co nazywamy "opieką zdrowotną", naprawdę jest opieką nad chorobą...

Data dodania: 2007-09-21

Wyświetleń: 11082

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Kiedy człowiek jest zdrowy, może prawdziwie cieszyć się darem życia. Dobry stan zdrowia oznacza stały i wysoki poziom czystej energii, równowagę emocjonalną, jasność umysłu, odporność na choroby zakaźne, umiejętność ustrzegania się przed nowotworami i chorobami układu krążenia, co w rezultacie prowadzi do spowolnienia procesu starzenia i długiego życia. To, co nazywamy "opieką zdrowotną", naprawdę jest opieką nad chorobą. Współczesna medycyna nie potrafi zapewnić prawdziwej opieki zdrowotnej i zarabia na tym dużo pieniędzy.

"Właściwe odżywianie będzie medycyną jutra" - stwierdził Carl Linus Pauling, fizyk i chemik, dwukrotny laureat Nagrody Nobla.
"Aby jedzenie było lekarstwem, a lekarstwo jedzeniem. Przede wszystkim, nie szkodzić." - HIPOKRATES

Medycyna konwencjonalna, choć tak dobrze rozwinięta, nie może sobie poradzić z wieloma chorobami, zwanymi cywilizacyjnymi takimi min.jak:
- nowotwory;
- cukrzyca;
- miażdżyca;
- nadciśnienie tętnicze;
- zwyrodnienie kręgosłupa;
- alergia;
- choroby jelita grubego;
- nadwaga i wiele innych.

Przyczyną wielu chorób jest:
- zanieczyszczenie środowiska, powietrza i wody;
- niezdrowa żywność: dodawanie konserwantów do pożywienia,pryskane owoce i warzywa;
- mało składników odżywczych w pożywieniu;
- niewłaściwe odżywianie;
- zły tryb życia, mało ruchu;
- palenie papierosów, picie alkoholu;
- przyjmowanie wielu leków, antybiotyków itd.

Dlatego, że musimy oddychać i jeść, a że na jakość powietrza i jedzenia nie mamy wpływu, to powinniśmy zmienić swój sposób myślenia i styl życia, bo wszędzie czai się chemia z którą organizm sobie nie radzi i doprowadza do wielu chorób.

Życzymy sobie wszyscy przede wszystkim dobrego zdrowia i prosimy o to Pana Boga, ale sami nic nie robimy w tym kierunku, a przecież ono jest w naszych rękach. Idziemy do lekarza jak zachorujemy i winimy go jak nam nie pomoże, chociaż jest już za późno.

www.zdrowydarnatury.com

Zacznij wcześniej dbać o zdrowie, nie czekaj na choroby.

Przyszłością jest wellness. Wellness jest światowym megatrendem, który preferuje zdrowy styl życia, poprzez wszystkie jego aspekty, w celu zachowania dobrego samopoczucia.

Opiszę teraz swoją historię, bo być może Ty masz podobne problemy ze zdrowiem.

Od 20 lat tzn. od 1985 r. zacząłem odczuwać bóle w plecach. Okazało się, że jest to zwyrodnienie kręgosłupa. Zacząłem leczenie przyjmując sporo antybiotyków, leków przeciwbólowych. Korzystałem też z zabiegów rehabilitacyjnych, akupunktury, bioenergoterapeutów. Wszystko to jednak pomagało na krótko.

Oprócz bóli kręgosłupa dokuczało mi zapalenie tęczówki obu oczu, na zmianę, gdzie leczenie ambulatoryjne nie wystarczało i musiało być leczenie szpitalne.

Miałem jeszcze problemy urologiczne, gdzie też musiałem być leczony w szpitalu i był dokonany zabieg, ponieważ miałem zaleganie moczu.

Nie dawałem rady już pracować, dlatego musiałem w wieku 42 lat odejść na rentę, na której jestem od roku 1996.

Orzeczono: nerwica depresyjna, zmiany zwyrodnieniowe kręgosłupa z dyskopatią kręgów szyjnych, piersiowych i lędźwiowych, nawracające zapalenie obu oczu i gruczolak prostaty.

www.zdrowydarnatury.com

Wellness

Dla mnie zdrowie jest najważniejsze i nie mogłem tego tak zostawić. Pewnego dnia zadzwoniła koleżanka zapraszając na pokaz produktów naturalnych, które pomogą mi w moich problemach zdrowotnych.

Myślałem, że już wszystko wykorzystałem i nie wierzyłem, że jeszcze coś jest mi w stanie pomóc, ale z tego zaproszenia skorzystałem i nie żałowałem. Tak się zaczęła moja przygoda z wellness. Zacząłem korzystać najpierw z suplementów.

Po pół roku korzystania z nich poprawiło się moje zdrowie, schudłem 20 kg, miałem OB-8. Dlatego też bardziej zainteresowała mnie ta dziedzina, która doprowadza do dobrego zdrowia, a już byłem zrezygnowany. Zmartwiłem się znów, gdy OB się podniosło, ale byłem dobrej myśli, bo wiedziałem w jakim kierunku iść, chociaż znów dałem się namówić lekarzowi na antybiotyki, wiedząc, że niszczę najpierw dobre organy, a później te złe. Suplementacją zajmuję się od kilku lat i od początku i tak wiele poprawiło się moje zdrowie, ale nie jest tak, że nie mam już żadnych dolegliwości.

W lipcu 2004 r. zaczęły się problemy ze skórą. Stwierdzono łojotokowe zapalenie skóry. Wyglądało to okropnie. Na głowie, brodzie i szyi skóra się łuszczyła. Nie miałem wyjścia i jeszcze raz dałem się namówić na antybiotyki przepisane przez Panią Dermatolog, myśląc, że przy suplementach pomogą i nie odbije się to na moim zdrowiu, ale się znów myliłem. Pomogły, ale na krótko, tak, jak zawsze. Od tego momentu przyrzekłem sobie, że ostatni raz dałem się namówić na antybiotyki. Tak męczyłem się przez pół roku.

Wcześniej słyszałem o dobroczynnym działaniu "ALVEO" i zacząłem systematycznie pić od marca 2005 r. łącząc je z innymi suplementami, przepisanymi przez Panią Doktor (Konsultantem - Lekarzem Naczelnym Firmy SATRLIFE). Po dwóch miesiącach nastąpiła spora poprawa, a po trzech całkowicie pozbyłem się tych dolegliwości.

Już od 4 lat nie byłem w szpitalu. Nie mam problemu z kręgosłupem, oczami, układem moczowym w części, ale jestem dobrej myśli. Jeszcze mam podwyższone OB, ale nie za wiele i najważniejsze, że spada.

Dla pewności sprawdziłem swoje OB, które wyniosło 33 po godzinie. Zmartwiło to mnie i nie mogłem uwierzyć, że sporo czasu korzystam z suplementów i OB jest tak wysokie, chociaż czuję się dobrze.

Postanowiłem więc skorzystać z czegoś innego zaproponowanego przez osobę, która też korzysta z suplementów od kilku lat, a jednak ze zdrowiem bywało różnie. Produkt ten nazywa się Kinotakara. Zacząłem go stosować od 09.10.2006r. Po pierwszym razie zdziwiłem się, że tak długo jestem na suplementach, a saszetka ma bardzo ciemny kolor.

Dnia 17.10.2006r. zrobiłem badanie morfologii i moczu po użyciu pierwszego opakowania "kinotakary", morfologia jest dobra, OB zmniejszyło się do 26, mocz - barwa żółta, lekko mętny, białko-opal, erytrocyty - wyługowane 4-6 w p.w. , inne - wałeczki szkliste poj.

Po drugim opakowaniu Kinotakary dnia 07.11.2006r. zrobiłem następne badanie morfologii i moczu. Morfologia dobra, OB = 25, mocz - barwa żółta, białko - opal, erytrocyty - wyługowane poj.w p.w. Saszetka nadal jest ciemna, tzn. organizm jest jeszcze bardzo zatoksyczniony. Po tych wynikach widać już poprawę.

Jeszcze miałem problem z wypróżnianiem, dlatego postanowiłem raz dziennie uzupełnić swoją dietę w dietetyczny produkt K-biogreen. Już po paru dniach zauważyłem poprawę.

Po trzech miesiącach korzystania z Kinotakary czuję się nawet lepiej, niż podczas brania tylko suplementów, chociaż saszetki są jeszcze ciemne.

Teraz wiem, że najpierw trzeba oczyścić jelita i wtedy lepiej są przyswajane suplementy, to wspaniale robi Kinotakara.

Dopiero po czterech miesiącach używania saszetek - zrobiły się jasne. Najważniejsze, że czuję się fantastycznie. Dlatego polecam Kinotakarę innym.

Około 20.08.07 powróciło mi zapalenie tęczówki prawego oka z zaczerwienieniem i silnym bólem z pogorszeniem widzenia. Na pewno nie obyło by się bez pobytu w szpitalu. Po paru dniach po użyciu Kinotakary ból minął i zacząłem lepiej widzieć.Kinotakarę przyklejałem na dwa palce, licząc od dużego palca lewej nogi i na odcinek C2 kręgosłupa. Robię też okłady na oczy z użytej saszetki herbaty Rooibos. Po dwóch tygodniach jest już dobrze. 11.09.07 sprawdziłem oko u okulistki. Okazało się, że jeszcze mam zrosty. Okulistka zaraz przepisała mi leki sterydowe i antybiotyki w postaci kropli, i to spore dawki. Kazała mi się zgłosić za tydzień. Nic nie miałem do stracenia, bo wiedziałem, że wcześniej było gorzej i pomogła mi Kinotakara, dlatego zacząłem ją stosować na te miejsca jak wcześniej i przykładałem saszetkę herbaty Rooibos. Nie brałem sterydów i antybiotyków, bo wiem jakie problemy miałem wcześniej. Antybiotyki najpierw niszczą dobrą florę bakteryjną potrzebną dla organizmu, a później tą złą.

Po tygodniu zgłosiłem się na kontrolę do okulistki, która była zaskoczona taką poprawą bez korzystania z leków. Zrosty ustąpiły.

www.zdrowydarnatury.com

Licencja: Creative Commons
0 Ocena