Dlaczego heteroseksualni odrzucają opcję homoseksualną? Czy różnorodość w naturze jest przekleństwem człowieka, czy może sposobem na odkrywanie swoich własnych pokładów pozytywnych cech, które to są spoiwem w relacjach interpersonalnych?

Data dodania: 2011-10-12

Wyświetleń: 2372

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Człowiek jako osoba rozumna, od kiedy stan jego świadomości i jego rozwój intelektualny pozwolił mu na zostawianie pisemnego śladu swojej historii, dawał świadectwo różnorodności natury ludzkiej. Dzięki tej różnorodności zrodziła się sztuka oraz wykrystalizowały się zasady współżycia. Nieodłącznym elementem tych zasad okazał się pociąg seksualny. Oczywiście człowiek w swojej naturze ma wyostrzony instynkt przetrwania gatunku i do tego są potrzebne osoby różnych płci. Ale prokreacja jest pewnego razu mechanizmem zapisanym w naszej świadomości. Świat, który otacza człowieka dostarcza bardzo wiele bodźców, które odbieramy naszymi zmysłami. I okazuje się, że na wiele takich bodźców człowiek zaczął reagować wbrew instynktowi. Wśród części populacji popęd seksualny był kierowany do osobnika tej samej płci. Jednak ta świadomość nikomu nie przeszkadzała. Takie wyjątki człowiek zaczął interpretować jako dopust bogów. Sadzę, że taki stan rzeczy doprowadził człowieka do bardzo szybkiego rozwoju cywilizacyjnego.

Od kiedy zaczęły się problemy? Otóż od chwili gdy religia monoteistyczna rozpoczęła walkę o dominację. Pierwotne chrześcijaństwo, aby móc szerzyć swoją ideę musiało odnieść się do zastanej sytuacji. I żeby ten proces sobie ułatwić, pierwsi chrześcijanie po prostu symbole pogańskie potępili. Paweł z Tarsu uznał, że homoseksualizm jest symbolem pogaństwa, więc go potępił. Nie ważne, że jednocześnie potępił naturę ludzką. On szedł drogą podporządkowania natury człowieka do natury boga, wystarczyło, że apostołowie uznali się za jedyne narzędzia w ręku boga i zaczęli uzurpować sobie prawo do jedynie słusznej interpretacji woli boga. To wszystko wystarczyło, aby wszystko co kojarzyło się z pogaństwem, w tym również homoseksualizm potępić i tępić.

Wiemy jaką rolę odegrało Średniowiecze w historii człowieka. Całkowicie podporządkować masy ciemnoty jednej słusznej doktrynie, tak aby w sercach ludzi panował tylko strach przed wszechmocą boga. Ten strach tak się zakorzenił w świadomości człowieka, że trwa do dzisiaj. Mimo coraz szybszego rozwoju technologii i nauki, człowiek nie wyobraża sobie życia bez strachu. A tam gdzie jest strach bardzo łatwo wykorzystać mechanizm manipulacji i pod płaszczem wyzwalania się ze strachu ukierunkować go na niewygodne dla doktryny kwestie. I tak kościół zaczął ludzi urabiać przeciwko homoseksualizmowi, siejąc nawet nienawiść do tej grupy społecznej.

Kościół od samego początku stworzył niespójną doktrynę. Ponieważ to ludzie poznawali naturę boga, a mieli do dyspozycji tylko swoje zmysły, jako narzędzia poznawcze. W pewnym momencie zaczęto interpretować boga wbrew zmysłom. I to całkowicie dyskredytuje doktrynę chrześcijańską. Dlatego najwyższy czas by człowiek uznał różnorodność swojej natury i uwzględnił w tym miejsce dla homoseksualizmu.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena