Przerażające uwielbienie wygody w czasach wzmożonej konsumpcji, zmusza nas do korzystania z coraz to dziwniejszych sposobów na codzienne życie. Rozpoczął się czas zastępowania tradycyjnych, sprawdzonych rozwiązań, nowymi nie do końca poznanymi ofertami Świata XXI wieku.

Data dodania: 2011-10-12

Wyświetleń: 1780

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Proste czynności, które kiedyś wymagały jedynie naszej woli i inicjatywy dzisiaj nie mogą być wykonane bez specjalnych przygotowań i zgromadzenia specjalistycznego ekwipunku. Dla przykładu rodzinna wyprawa na osiedlową górkę, z której dziecko miałoby pozjeżdżać na sankach. Nie sposób ją zorganizować jeśli wcześniej nie zakupimy atestowanych sanek, butów z oddychającą membraną oraz kamery video oczywiście z niezbędnym statywem. Nie chcemy przecież uronić choć jednej chwili, ponieważ ona może powtórzyć się dopiero za rok….

 maruda znak

Społeczeństwo Cafe Latte.

Wszyscy dorośli, kochamy kawę. Niech więc sąsiadka wpadnie na jej gorącą filiżankę, ale….

No właśnie – niech sąsiadka wyśle uprzednio mail, albo short message service. Uchroni nas to przed pokazaniem się bez makijażu lub spódnicy „po domu”. Tylko jak tu zaprosić kogoś na kawę, skoro nie posiadamy specjalnego kombajnu, który po podłączeniu źródła wody oraz wsypania kilograma nie mielonych ziaren, przygotuje aromatyczny napój!?

Taki dylemat może przyprawić o zawrót głowy, albo nawet o mdłości. Na szczęście dzisiaj to nie jest duże zmartwienie. Wystarczy jedna pigułka, a troski dnia codziennego znikają jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki. Tylko jak nazywa się ta magiczna tabletka? Włącz telewizor, to zaraz się dowiesz. No chyba, że akurat trafisz na jakiś film, który będzie nadawany w przerwie pomiędzy reklamami.

Kochane przyjemności.

Wspaniale jest dostawać prezenty, ale jeszcze lepiej jest je dawać.

Mistrzyniami są w tej dziedzinie kobiety, które z nie udawaną radością obdarowują swoich herosów drobnymi upominkami. Każdy prezent dla Niego musi być przemyślany. Najpierw konsultacje w biurze, gdzie włączone w wybór prezentu koleżanki pomagają w selekcji. Od elektroniki, przez ubrania aż po literaturę – której On niestety nie czyta. Finalnie kończy się na zamówieniu krawata w sklepie internetowym, który w całej skrytości przedsięwzięcia wyśle paczkę na służbowy adres żony. Jakaż to będzie niespodzianka, nie jakaś banalna kolacja we dwoje.

Specjalista od głowy.

Nowe, lepsze, nowocześniejsze i do tego szybsze i bardziej ekscytujące. Wszystko mamy na „już”, załatwiamy na telefon. I jest to świetne, pomaga, przyspiesza, ale… dlaczego doba ma tylko 24 godziny? Okazuje się, że brak czasu staje się największym problemem. Brak czasu przede wszystkim na sprawy najważniejsze.

- Rozmowa z żoną  - przez telefon;

- Odwiedziny rodziców – na skypie;

- Co słychać u przyjaciółki? – przez sms.

Ciągła gonitwa i permanentne uczucie nie załatwionych spraw doprowadza do – lekarza „od głowy”. Szkoda, że wizyty nie mogę odbyć online…

Ja narzekam - przecież mam wybór?

Chmura krytyki i wielkie larum, które podnosi moje narzekanie pewnie nie jest bezzasadne. Wszystko mam w swoich rękach i to ja decyduję o stylu swojego życia. To ja wpisuję w swój kalendarz kolejne spotkania i plany wydatków, na które muszę zdobyć pieniądze. Tak, to ode mnie wszystko zależy, to ja decyduję!

Tylko czy faktycznie mam wybór…?

Licencja: Creative Commons
0 Ocena