Po powrocie do mieszkania w skrzynce znalazłam kolejną ulotkę z ofertą szybkiej pożyczki... Zaczęłam się więc zastanawiać na czym polega fenomen takich instytucji, których obecnie jest po prostu mnóstwo. Nie mówię już o firmach działających wyłącznie w internecie, bo ich liczby, chyba nikt nie jest w stanie policzyć. Jedno jest pewne - skoro takich instytucji pozabankowych ciągle przybywa, to musi być na nie popyt. Ludzie co raz częściej i chętniej się zadłużają, jednak dlaczego wybierają akurat prywatnych pożyczkodawców?
Osobiście posiadam dwa kredyty gotówkowe i to na niewielkie kwoty sięgające kilkutysięcy złotych. Nawet przez chwilę nie pomyślałam, aby skorzystać z szybkiej pożyczki pozabankowej. Po pierwsze bałabym się ogromnego ryzyka związanego z taką ofertą, nie wiedziałabym nawet, którą firmę wybrać (przecież o niemal każdej krążą jakieś negatywne opinie). Wolałam więc zdecydowanie udać się do mojego banku i o dziwo mimo, że było to moje pierwsze w życiu zadłużenie otrzymałam szybki kredyt gotówkowy bez większych problemów. Niestety wiele osób uważa, że nie mają nawet szansy na pożyczkę bankową i dlatego też nawet nie próbują wysłać wniosku do banku. Jest to ogromnym błędem! Pamiętajmy, że kredyt w banku zawsze jest tańszy i bardziej opłacalny dla nas. Co więcej, czasy gdy musieliśmy czekać bardzo długo na przejście całej procedury kredytowej, powoli dobiegają końca. Ja otrzymałam pieniądze na konto dosłownie w ten sam dzień, gdy złożyłam wniosek.
Czy więc naprawdę jest sens korzystania z prywatnych usług nieznanych firm, które mogą nam przyspożyć sporo problemów? Nie lepiej jest otrzymać szybką pożyczkę ale w naszym sprawdzonym i zaufanym banku? Przecież nawet w razie braku pieniędzy na spłatę raty, łatwiej jest nam dogadać się z bankiem, niż z przedstawicielami instytucji pozabankowych, którzy bardzo często "oddają" nasze długi windykatorom...