Z Bielska-Białej przemieszczamy się jezdnią krajową nr 69 w kierunku Żywca, prowadzi ona do Zwardonia, zatem wypatrujemy w Żywcu odbicia na Korbielów, a ściślej na drogę nr 945. Jedziemy przez Pewel, Jeleśnię, Krzyżową i dojeżdżamy do Korbielowa.

Data dodania: 2011-07-29

Wyświetleń: 979

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Cóż po słowackiej stronie pędzimy droga nr 521, podróżujemy przez parę standardowych słowackich pipidów i tu refleksja, że nasze pipidówy wyglądają ładniej ;). Głównym miastem na naszej trasie jest Namestovo, z wielkim jeziorem. Jezioro to jest znakomicie dostrzegalne z Babiej Góry, jaką dosyć często odwiedzamy. Samo Namestovo też nie robi na nas wrażenia, szablonowa mieścina bez obiektów wartych polecenia. Przemieszczamy się dalej przez doliny, zostawiając kolejne słowackie wsie. Występuje tutaj dość interesująca zabudowa. Mianowicie przez kilkanaście kilometrów są tu tylko łaki i nagle następuje zagęszczenie budynków mieszkalnych, które budowane są w bardzo bliskiej odległości od siebie. Za Hrustinem wjeżdżamy w góry, kilkanaście serpentyn i wjeżdżamy na wzniesienie, a następnie zjeżdżamy w dół w kierunku naszego głównego celu - Oravsky Podzamok. Sam obiekt pojawia się tak nagle (wcześniej zasłania go bór) i robi wrażenie swoimi gabarytami. Tutaj znajdujemy parking i podążamy zjeść drugie śniadanie oraz napić się rzetelnego słowackiego piwka (Kelt).


Zamek być może powstał po najeździe tatarskim, który miał miejsce w roku 1241. Ówcześnie, obszary te były frakcją Królestwa Węgier. Jak można rozważać, decyzja o wybudowaniu warowni mogła posiadać dwa powody: ubezpieczenie wschodniej granicy kraju i ochrona drogi biegnącej do Polski a także utworzenie centrum administracji dla Orawy.

Używając niezwykłej siły Pani przewodnik otwiera drzwi zamczyska. Klamka jak widać jest nieco szczególna, kojarząca się z piekielnymi siłami. Co interesujące obiekt jest zamykany na klucz i można go wizytować tylko z przewodnikiem. Pani przewodnik nie opowiadała co prawda naszym ojczystym językiem, ale nie było większych kłopotów zrozumienie tego o czym opowiadała. Jedyny kłopot polegał na względnie krótkim czasie na robienie fotek. Aby nie zamieścić w kadrze oprowadzanej grupy należało ją albo prześcignąć albo przeczekać. A Pani przewodnik wszystkie tajne wrota zamykała na klucz, co groziło naturalnie najgorszym - uwięzieniem w warowni. Pierwszym etapem naszej wycieczki był Zamek Dolny.

Zamek Orawski zawiera się z trzech frakcji: Zamku Dolnego, Zamku Średniego i Zamku Górnego. Czasami właśnie z tego powodu mówi się o tym obiekcie jako o Zamkach Orwaskich. Oczywiście najniżej umiejscowiony jest Zamek Dolny. Reprezentatywnymi obiektami, które znajdują się w jego zakresie są: barokowy kościół z wieżą oraz pałac Thurzonów.

Powyżej Zamku Dolnego mieści się Zamek Średni. Poziom ten charakteryzuje czworoboczna wieża jak również zabudowania dwóch tzw. dworów wzniesionych przez Jana Korwina i Jan z Dębowca. Z tego pułapu jesteśmy w stanie podziwiać z góry tzw. Dolny Zamek, który mi osobiście kojarzy się z podzamczem. Pani przewodnik kieruje nas na dziedziniec, na który mieści się studnia (lewy górny róg), jak również tunel. Jak się nastepnie okazało, aby dostać się na wyższe poziomy mogliśmy wybrać dwie drogi: używając wspomniany wcześniej tunel, lub po schodach na następne piętra.

W jednej z rozległych sal znajduje się ekspozycja dotycząca fauny i flory pobliskich rejonów, wzbogacona egzemplarzami ornitologicznymi nagromadzonymi przez Antoniego Kocyana. Jesteśmy na najwyżej położonym piętrze Średniego Zamku przed nami następne schodki do góry. Jednak....

Ale niestety, ku naszemu wielkiemu rozczarowaniu Górny Zamek nie był udostępniony do zwiedzania. W zasadzie najwybitniej ciekawa cząstka Orawskiego Zamku była dla nas niedostępna. Dopiero od 01.05 2008r część ta będzie osiągalna i wejdzie w skład wędrówki prowadzącej po Zamku Orawskim. Cóż, rozjątrzenie, rozczarowanie, jak również następna przestroga na przyszłość.

Część Górna jest najstarszą częścią, wywodzi się z I połowy XIII wieku. Jest to stosunkowo ciasna i wysoka konstrukcja, zorientowana w kierunku wschód-zachód. Poprzez wkomponowanie warowni w skałę wydaje się on być niedostępny z zewnątrz. Skała, na której wybudowany jest zamek jest wygięta w kierunku południowym, patrząc na zamek od wschodu, wydaje się, że zamek powstał w tym obszarze wbrew logice i prawom fizyki.

Licencja: Creative Commons
2 Ocena