Dlatego cieszy, że w wielu miejscach uznawanych za miejscowości turystyczne jak grzyby po deszczu zaczęły wrastać domy z drewna. Nie dość, że mają swój niepowtarzalny urok, to jeszcze najczęściej pachną nowością czego nie można powiedzieć o niektórych „barakach” określanych szumnie przez właścicieli miejscami noclegowymi.
Domki drewniane szczególną furorę robią w miejscowościach nadmorskich oraz takich, które znajdują się nad jeziorami. Są one budowane technologią szkieletową (dlatego są inne niż te domy z drewna, które można spotkać w górach). Budowa takiej nieruchomości mieści się najczęściej w granicy kupna mieszkania. A trzeba przyznać, że dom z drewna, zresztą jak każdy samodzielny dom, oferuje znacznie wyższy komfort mieszkania niż lokal na dziesiątym Pietrze w bloku w zatłoczonej metropolii.
Z tych właśnie powodów turyści zaczęli coraz częściej wybierać jako miejsce swojego wakacyjnego pobytu domy z drewna. Doceniają oni, że ich standard jest znacznie wyższy od tych murowanych zbudowanych kilkanaście lat temu, a wszelkie informacje dotyczące przeciekania czy gnicia można włożyć między bajki. Informacje te podawane są chyba przez firmy oferujące tradycyjne budownictwo. Właściciele liczą zyski i okazuje się, że zakup takiego domu może zwrócić się już pod dwóch sezonach. Można wtedy postawić następny a później jeszcze następny i dorobić się fortuny. Tak przynajmniej to wygląda w teorii…