Polskie morze wielu ludziom kojarzy się z wiecznym brakiem pogody, drożyzna, a mimo to z zatłoczonymi plażami, które nigdy nie były sprzątane. Należy uświadomić ich wszystkich, że nie wszędzie tak jest.

Data dodania: 2011-07-21

Wyświetleń: 1277

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Czy nad polskim morzem można wypocząć, a nie wrócić tym samym z zupełnie pustym portfelem, za to z chęcią, aby w przyszłym roku wyjazd powtórzyć? Uważamy, że można i zamierzamy to udowodnić. W czym tkwi sęk? W tym, aby przestrzegać kilku „zasad”.

Jedną z nich jest wybór środka lokomocji. Jeśli jesteśmy studentami, to najlepszym rozwiązaniem może okazać się podróż pociągiem, ze względu na wysokie zniżki. Z drugiej jednak strony komfort podróży będzie większy, jeśli wybierzemy się samochodem. Gdy wybierzemy własny, zadbajmy o to, aby miał komplet pasażerów, dzięki czemu cena paliwa rozłoży się. W przypadku, gdy własnego auta nie posiadamy zawsze zostaje carpooling, który zyskuje u nas coraz większa popularność.

Drugą kwestią jest wybór noclegu. Poradniki „przetrawania” podpowiadają, że najlepszą opcją jest rozbicie namiotu na plaży, ewentualnie na polu namiotowym. Jednak spanie w namiocie nie każdemu odpowiada. W dość dobrej cenie można znaleźć za to kwaterę prywatną, czy też miły pensjonat, w którym nie zabraknie zarówno ciepłej wody, prądu, jak i gorącej herbaty na śniadanie. Zasada jest prosta – im bliżej morza, tym drożej.

Jeśli chodzi o wyżywienie, to tu również można oszczędzić, jednak na tyle, ze nasz żołądek „wypocznie”, my będziemy zadowoleni, a nasza kieszeń nie ucierpi. Odpada więc wykupywanie wyżywienia z góry. Śniadania zawsze możemy przyrządzać sobie sami, zupełnie jak w domu, natomiast w nadmorskich kurortach ceny obiadów zaczynają się już od 10 złotych i są na tyle smaczne i syte, że nasz żołądek nie będzie protestował aż do wieczora.

Ostatnią kwestią niech będzie rozrywka. Owszem, możemy codziennie szaleć po klubach i pić rozwodnione piwo za nie mniej niż 5 złotych, jednak dobrą opcją będzie się też zaopatrzanie w złocisty trunek po prostu w sklepie. Spokojnie możemy sobie je sączyć wieczorem na plaży, czy też podczas spotkań ze znajomymi. Jeśli już zdecydujemy się na wizytę w jakiejś knajpie, wcale nie musimy aż tak szaleć. Polskie morze kusi też innymi atrakcjami – mini golfem, automatami do gier, czy strzelnicami. Zamiast tego możemy po prostu pograć w siatkówkę plażową, z pewnością będzie taniej, a o ile bardziej pasjonująco.

Tygodniowy wypoczynek nad polskim morzem może kosztować i 5 tysięcy złotych, jednak bez ogromnych wyrzeczeń można odpocząć i za tysiąc. Wszystko zależy tak naprawdę od naszego podejścia, a i pewnie od tego, czy założyliśmy sobie zupełne popuszczenie pasa, czy też nie.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena