Sztuka palenia fajki wydaje się z pozoru nieskomplikowana, jednak w trakcie użytkowania każdy fajkarz przekonuje się, że potrzeba wiele starań, by docenić walory smakowe tego rodzaju używki.

Data dodania: 2011-06-30

Wyświetleń: 2987

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Podobnie jak z jazda na rowerze - niby prosta rzecz, jednak tylko wtajemniczeni wiedzą, jak wykorzystać potencjał sprzętowy i które części wymienić, by w pełni docenić ten środek lokomocji. Z tego względu uważa się, że fajczarstwo stanowi rozrywkę dla ludzi dysponujących czasem. Tym, którzy chcą szybko działającej używki, fajka sprawi tylko kłopot. Lepsza może okazać się tabaka czy cygara.

Dwie czynności związane z technicznymi aspektami użytkowania fajki wydają się szczególnie istotne: kwestia opalania nowo zakupionej fajki i sposób napełniania jej tytoniem. Opalanie fajki niektórzy znawcy tematu przyrównują do docierania się nowego obuwia po parokrotnym użyciu. Zdecydowanie przestrzega się przed próbą podpalenia tytoniu w nowej fajce, gdyż odczuwa się wówczas w ustach nieprzyjemny smak różnych fabrykatów użytych do produkcji danego modelu. Każdy posiadacz nowej fajki przystępuje zatem do opalenia, poświęcając na to odpowiednio dużo czasu. Polega to na napełnieniu główki tytoniem do 1/3 objętości i rozpaleniu go  równomiernie na całej powierzchni za pomocą zapałek. Kolejną czynnością jest upychanie tytoniu, powtarzane aż do wypalenia fajki (o wypaleniu świadczy popiół, łatwo wysypujący się z główki). Taką fajkę wypalić należy pięć razy. Kolejny etap polega na wypełnieniu fajki do połowy i również wielokrotnym powtórzeniu tej czynności. Ostatni zaś na wypełnieniu tytoniem całej główki. Ogółem opalanie sprowadza się do kilkunastu wypaleń fajki, pamiętając o regularnym dociskaniu. Tylko tak można przygotować grunt pod dalsze czerpanie radości ze smaku tytoniu.

Jeśli chodzi o sposób kładzenia tytoniu, fajkarze kładą go luźno na dnie główki, ubijając lekko środkowe warstwy, a większy nacisk kładą na warstwę wierzchnią przy pomocy specjalnego gwoździa. Po zapaleniu fajki dodatkowo należy ubić górę, bo żar powoduje, że tytoń się unosi. Interesująca praktyką jest przykładanie główki do grzbietu reki, by kontrolować temperaturę. Jak wiadomo, fajkarz musi utrzymać stały i równomierny żar, by cieszyć się urokami tego ceremoniału. Jeśli temperatura będzie zbyt wysoka, dym zacznie szczypać, a fajka ulegnie przepaleniu.

Jednak nauczenie się tego, jak regulować przepływ powietrza, by otrzymywać chłodny i suchy dym, wymaga sporej wprawy. Sam dym musi być wciągany delikatnie i powoli, nigdy do płuc, bo fajką nie należy się zaciągać jak papierosem.

Licencja: Creative Commons
0 Ocena