Bywają jednak sytuacje, w których utrata kilogramów jest nam po prostu niezbędna – wybieramy się na ślub przyjaciółki, szykujemy się na uroczystość wręczenia dyplomów albo na zjazd klasowy. Każdy utracony kilogram jest dla nas wówczas wyjątkowo cenny, a pytanie o to, jak schudnąć wraca jak bumerang.
W takim wypadku możemy spróbować tygodniowej kuracji odchudzającej, która pomoże nam w zgubieniu paru kilo, a jednocześnie zagwarantuje nam sukces. Kuracja ta opiera się na trzech zasadach, których trzeba bezwzględnie przestrzegać, w innym wypadku bowiem cały plan wcielania jej w życie okaże się pozbawiony sensu. Jej najwazniejsza zasada mówi o tym, że wolno nam pić wyłącznie wodę. Kawa, herbata i soki owocowe powinny zostać zamknięte na dnie szafy, za to wody możemy pić tak dużo, jak tylko chcemy. To przecież tylko tydzień, powinnyśmy więc wytrwać w swoim postanowieniu mając świadomość, że efekty diety będą zadawalające. Kolejna zasada przewiduje unikanie wszystkich tych produktów, które w swoim składzie zawierają mąkę. Osoby, które zastanawiają się nad tym, jak schudnąć muszą zatem uzbroić się w cierpliwość, będzie się od nich wymagało bowiem uważnej analizy składu kolejnych produktów, w chwilach zwątpienia skutkuje jednak przypomnienie sobie po raz kolejny, że mówimy nie o dożywotnim ograniczeniu, ale o chwilowym utrudnieniu. Ostatnia zasada przewiduje, że przez tydzień nie sięgniemy po nic białego, skutecznie eliminując w ten sposób z naszej diety ryż, kasze, ziemniaki, nabiał i białe mięso, a więc produkty bogate nie tylko w białka, ale iw niekorzystne z punktu widzenia organizmu na diecie tłuszcze i węglowodany.
Tygodniowa kuracja odchudzająca odznacza się wysoką skutecznością, musimy jednak pamiętać o tym, że nie jest to prawdziwa dieta. Stosowanie jej dłużej niż przez siedem dni może prowadzić do znaczącego osłabienia organizmu, nie wolno nam zaś pozbywać się kilogramów, jeżeli ceną takiego posunięcia mają być poważne problemy ze zdrowiem. Osoby, którym zależy na utrzymaniu pozytywnych efektów kuracji powinny zatem skontaktować się z dietetykiem.