Kredyty denominowane w EUR czy CHF cieszą się wsród rodzimych kredytobiorców bardzo dużą popularnością. W dość krótkim czasie zaczęły one stanowić znaczny udział w rynku.

Data dodania: 2011-06-13

Wyświetleń: 1384

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 1

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

1 Ocena

Licencja: Creative Commons

           W dość krótkim czasie zaczęły one stanowić znaczny udział w rynku. Wartości te były na tyle istotne, iz wzbudziły one zainteresowanie Komisji Nadzoru Finansowego. KNF rozpoczął wprowadzać pewne obostrzenia mające na celu ochronić polskiego kredytobiorcę przed ryzykiem kursowym, z którego ludzie nie zawsze zdają sobie sprawę. Wprowadzane obostrzenia dotyczą zarówno kredytobiorców jak i banki. Najważniejsze to wymaganie wkładu własnego od kredytobiorcy, oświadczenie kredytobiorcy o świadomości ryzyka kursowego a w przypadku banków utrzymanie portfela kredytów walutowych na maksymalnie 50% pułapie.

          Dlaczego kredyty w EUR i CHF stały się tak popularne? Najbardziej istotnym powodem przewagi kredytów denominowanych nad kredytami złotowymi jest różnica w ich oprocentowaniu (pisałem o tym w artykule "Jak możemy wpływać na wysokość oprocentowania naszego kredytu"). W przypadku kredytu indeksowanego do waluty obcej kredytobiorca korzysta z oprocentowania niższego w porównaniu z kredytem złotowym i spłaca niższą miesięczną ratę. Praktycznie w ofercie każdego banku EURIBOR+marża oraz LIBOR+marża są niższe tylko od samego WIBORu. Musimy jednak pamiętać, że kredyt denominowany to nie tylko same korzyści ale również ryzyko oraz dodatkowe koszty. Przekonali się o tym (często boleśnie) kredytobiorcy, którzy zdecydowali się na kredyt denominowany w CHF w momencie gdy 1CHF = 2,20zł a w przeciągu kilku lat wzrósł do poziomu 3,18zł. Oczywiście kredyt denominowany to pewna forma spekulacji dlatego sytuacje odwrotne, do przytoczonej przed chwilą, też miały miejsce.

          Najbardziej istotnym kosztem związanym z kredytem denominowanym jest tzw. spread walutowy. Jest to różnica pomiędzy kursem kupna a sprzedaży waluty. Wygląda to następująco. Kwota kredytu zostaje przy wypłacie przeliczona na PLN wg kursu kupna waluty (niższym). Podobnie dzieje się ze spłatami, które są jednak przeliczane na PLN po kursie sprzedaży (wyższym). Różnica pomiędzy kursem kupna waluty a kursem jej sprzedaży to właśnie spread. Warto spytać doradcę jaka jest jego wartość w danym banku. Pamiętam jak dziś kiedy jeden z banków (co prawda bardzo krótko) miał spread walutowy na poziomie 24% (to się nazywa ukryty koszt).

          W jakiej walucie ten kredyt, można by zadać pytanie? Dylemat jest. Spór pomiędzy korzyściami wynikającymi z czystej matematyki a brakiem ryzyka kursowego trwa. Analitycy rynków kapitałowych prognozują stabilną pozycję polskiej waluty w stosunku do waluty europejskiej oraz franka szwajcarskiego. Wpływa na to wiele czynników zarówno makro jak i mikro ekonomicznych. Wśród nich najczęściej wymienia się dobre tempo wzrostu gospodarczego, przepływ środków z Unii Europejskiej oraz napływ inwestycji bezpośrednich. Przewidywania co do stabilności polskiej waluty pozwalają sądzić, że utrzyma się przeważające zainteresowanie kredytobiorców na zadłużanie się w walutach obcych ze względu na ich niższe oprocentowanie.

          UWAGA!!! Decydując się na kredyt denominowany w obcej walucie odpowiedz sobie na tylko jedno pytanie – czy stać mnie na takie ryzyko? Jeżeli tak nie ma co się zastanawiać, EUR lub CHF jest dla ciebie!!!

Licencja: Creative Commons
1 Ocena