Bardzo często zdarza się, że osoby chcące kupić mieszkanie bardzo mocno sugerują się sytuacją swoich znajomych. Tzn. mój kolega płaci ratę kredytu 2146zł przy kredycie denominowanym w CHF a zarabia mniej ode mnie, dlatego na pewno też mnie stać na taką ratę kredytu itp.

Data dodania: 2011-06-13

Wyświetleń: 849

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 0

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

0 Ocena

Licencja: Creative Commons

Doradcy kredytowi często słyszą te hasło padające z ust klientów w momencie, gdy pojawia się problem z brakiem zdolności kredytowej! Bądźmy, zatem czujni. Nie podpisujmy umowy przedwstępnej na zakup lokalu czy domu zanim nie zbadamy wstępnie swojej zdolności kredytowej. To, że dostaniemy kredyt nigdy nie jest w 100% pewne natomiast możemy się dowiedzieć czy spełniamy wszystkie wymogi formalne banku oraz czy przede wszystkim stać nas na ten kredyt, czyli że nie ma przeciwwskazań do tego abyśmy mogli ubiegać się o taki kredyt jaki nas interesuje i go otrzymali. Pozwoli to skoncentrować się na poszukiwaniu takiej nieruchomości, która cenowo będzie się mieścić w granicach tego, na co nas stać.

Zdolność kredytowa to pojęcie płynne - nie ma jednej obiektywnej granicy zdolności, każdy bank ocenia to inaczej, bo i maksymalna kwota, jaką można pożyczyć zależy w dużej mierze od konkretnych warunków panujących w danym banku, jak też od ryzyka, jakie dany bank jest w stanie zaakceptować. Standardem na rynku bankowym jest, iż jedne instytucje podchodzą do klienta w sposób liberalny dając mu większe możliwości kredytowania inne zaś są bardzo konserwatywne w ocenie możliwości klienta, co też odbija się na niższych kwotach przyznawanych kredytów. Efektem tego podejścia jest jednak różnica w warunkach przyznawanych kredytów - jeżeli bank uzna, że nasza sytuacja finansowa jest gorsza, niż nam się to wydaje to nawet, jeżeli bank udzieli nam kredytu w kwocie, o jaką się ubiegaliśmy, musimy liczyć się z gorszymi warunkami (np. wyższym oprocentowaniem, lub dodatkowym ubezpieczeniem od utraty pracy). Dlatego powinniśmy zrozumieć, dlaczego bogaci nawet w bankach płacą mniej, bo bogaty w rozumieniu banku oznacza mało ryzykowny.

                Badanie zdolności kredytowej opiera się o proste pytanie - czy będzie nas stać na spłacanie miesięcznej raty kredytu w okresie kredytowania, o jaki się ubiegamy oraz czy na wypadek zaprzestania regulowania przez nas tego zadłużenia bank jest na dość zabezpieczony, aby nie stracić powierzonego nam kapitału? Na samym początku warto, więc wziąć do ręki kartkę, ołówek i zrobić tzw. rachunek sumienia, czyli podsumować swoje miesięczne przychody oraz wydatki i zadać sobie samemu to pytanie – jak duże, miesięczne zobowiązanie mogę jeszcze płacić? Dzięki temu prostemu, (choć podejrzewam, że dla wielu z nas nie do końca) obliczeniu, będzie nam łatwiej udać się do banku określić już na konkretnym przykładzie swoją zdolność kredytową i to na jak dużą kwotę kredytu możemy liczyć.

               Dokładne badanie naszej zdolności kredytowej przez bank odbywa się dopiero po złożeniu wniosku kredytowego na zakup konkretnej nieruchomości, którą chcemy kupić. Jest to, tzw. scorring, na którego odpowiedź każdy doradca czeka z „duszą na ramieniu”. Gdy scorring z pozytywną oceną puści nasz wniosek do analityka mało, co mogłoby wpłynąć negatywnie na jego decyzję.

Jakie elementy oraz parametry są kluczowe dla scorringu, do prawidłowego określenia naszych możliwości zaciągnięcia zobowiązania jakim jest kredyt hipoteczny:

- okres, na jaki chcemy wziąć kredyt (im dłuższy, tym niższe są raty, a zatem wzrastają nasze możliwości),

- rodzaj kredytu – PLN (tzw. złotówkowy) czy denominowanym np. w EUR lub CHF (warunki obliczania zdolności dla kredytów w walutach obcych są bardziej restrykcyjne w szczególności po wprowadzeniu w życie od 1 września 2010 większości zapisów rekomendacji T, instytucją nadzorującą rynek finansowy jest KNF i to ona wprowadza rekomendacje),

- poziom naszych miesięcznych dochodów (im większy, tym lepszy),

- rodzaj naszych miesięcznych dochodów ( umowa o pracę na czas określony i nieokreślony, działalność gospodarcza, umowy zlecenie lub o dzieło; nie każdy bank akceptuje każdą formę dochodu, dlatego o tym z całą pewnością warto wiedzieć wcześniej czy nasza forma zarobkowa jest akceptowalna przez bank czy też nie w szczególności, jeżeli nasze dochody są z różnych źródeł i chcemy, aby wszystkie były brane do określenia zdolności kredytowej),

- czy mamy oszczędności – dokładnie oznacza to czy mamy pieniądze na pokrycie np. niekredytowalnych kosztów około kredytowych oraz tzw. "wkład własny”, czyli czy opłacimy część kupowanej nieruchomości z własnych pieniędzy. W przypadku kredytu denominowanego w większości banków po wprowadzeniu rekomendacji T będzie to niezbędne.

- czy posiadamy inne kredyty (w tym także limity kredytowe na rachunkach, karty kredytowe) - obniżają one zdolność kredytową, gdyż stanowią dodatkowe zadłużenie. Standardowo od twojego dochodu odpisuje się 5% wartości wykorzystanych limitów oraz kart kredytowych oraz pełną ratę kredytów, które spłacasz. Po wprowadzeniu rekomendacji T łączna wartość rat kredytów, które spłacamy ie może przekraczać 50% naszego dochodu nawet, jeżeli teoretycznie stać nas na ich regulowanie.


- ile osób jest w naszym gospodarstwie domowym oraz ile z nich ma dochód,

- gdzie będzie usytuowana nieruchomość (np. Warszawa, poza Warszawą),

- czy posiadamy inne nieruchomości, które mogą stanowić zabezpieczenie dla zaciąganego kredytu.

Od naszej sytuacji finansowej zależeć też będzie, czy bank zaproponuje nam spłacać kredyt tylko w ratach równych czy będziemy mogli spłacać go w ratach malejących. Całościowo koszt takiego kredytu, który spłacamy w ratach malejących jest o 5%-10% niższy.

Jak zatem mamy zadbać w ramach swoich możliwości o maksymalizację swojej zdolności kredytowej?

- wydłużenie okresu kredytowania do 30 lat (praktycznie każdy bank, który oferuje kredyty na lat 40 czy 50 liczy i tak zdolność kredytową na lat 30 – o tym nam nie mówią w banku),

- dla kredytu w PLN zdolność jest wyższa, (gdy chcemy otrzymać kredyt denominowanym musimy mieć zdolność na 120% kredytu złotówkowego) mimo iż rata takiego kredytu będzie wyższa,

- wybieramy dzięki dobremu pośrednikowi bank, który zaakceptuje wszystkie formy uzyskiwanego przez nas dochodu,

- jeżeli mamy oszczędności na wkład własny i koszty około kredytowe, policzmy z naszym doradcą czy nie bardziej opłaca się nam spłacić jakieś kredyty gotówkowe lub karty kredytowe. Jeżeli starczy nam na koszty około kredytowe to na pewno lepiej pozbyć się droższych zadłużeń,

- często jest tak, że w ramach spadku mamy otrzymać jakąś nieruchomość (może już teraz spadkodawca pozwoli nam obciążyć je hipoteką).

Na to, aby podwyższyć sobie zdolność kredytową jest jeszcze kilka sposobów. Aby to zrobić trzeba zaufać swojemu doradcy, który zna dobrze bank, w którym proponuje swoim klientom ubieganie się o kredyt..

Licencja: Creative Commons
0 Ocena