No dobrze, ale przejdźmy do konkretów. To, jaki typ oprogramowania się wybierze, zależy od tego, jakie jest na nie zapotrzebowanie. Najczęściej jest bowiem tak, że oprogramowanie płatne ma mimo wszystko więcej opcji, niż te darmowe odpowiedniki. Dla przykładu, Microsoft Office 2010 ma więcej możliwości niż Open Office 3. Ten drugi wystarczy jednak dla tych, którzy rzadko korzystają z Worda, a pisanie za pomocą komputera nie należy do czynności, które wykonują często. Profesjonalny copywriter jednak, który ma większe wymagania związane z oprogramowaniem i edytorami tekstów, będzie wolał zdecydować się na program od Microsoftu. Czasem warto wydać więcej pieniędzy i mieć pewność, że będzie można z danym programem zrobić więcej.
Kolejnym typem programów, w których panuje dylemat – darmowy – czy płatny, są programy antywirusowe. Obecnie na rynku jest bardzo wiele profesjonalnych i darmowych rozwiązań, co sprawia, że przeciętni użytkownicy komputerów decydują się na to, aby jednak nie płacić. Często jest tak, że jedna firma wydaje zarówno płatne, jak i darmowe rozwiązanie tego samego oprogramowania z dodatkowymi funkcjami dla tego płatnego.
Należy zauważyć, że firmy często decydują się na udostępnianie darmowego oprogramowania do zastosowania niekomercyjnego, podczas gdy w przypadku korzystania z niego w firmach, należy już zapłacić. To wydaje się być uczciwym rozwiązaniem.
Czasem można też zwrócić uwagę na triale – czyli na wersje testowe oprogramowania komercyjnego. Wiadomo, że trzeba przetestować coś, co kosztuje na przykład kilka tysięcy złotych.
Podsumowując, oba rozwiązania są dobre. Należy tylko wybrać, które będzie bardziej praktyczne. Zarówno Open Source jak i oprogramowanie płatne ma wiele do zaoferowania. Trzeba tylko z tego umiejętnie korzystać.