Gdy przychodzimy na ten świat składamy się w prawie 90% z wody. Gdy umieramy jej ilość jest często poniżej 50%. Przez całą długość swojego życia systematycznie wysychamy. 

Data dodania: 2011-05-13

Wyświetleń: 2190

Przedrukowań: 0

Głosy dodatnie: 2

Głosy ujemne: 0

WIEDZA

2 Ocena

Licencja: Creative Commons

Czy jednak zdajemy sobie do końca sprawę, jak fundamentalne znaczenie ma woda dla naszego organizmu? Jak ważną sprawą dla naszego zdrowia jest nie tylko to, co i ile pijemy, lecz przede wszystkim to, jaki wpływ wywrze to picie na nasz organizm. Najczęściej niestety pijemy to, co wpływa negatywnie na gospodarkę kwasowo-zasadową. Zakwaszamy swój ustrój doprowadzając w większości przypadków do wielu groźnych chorób z chorobami wieńcowymi i nowotworami na czele, gdyż organizm jest zmuszony do przejścia na oddychanie beztlenowe, umożliwiając wszelkim patogenom swobodny rozwój. Niedostateczna ilość płynów ustrojowych powoduje obkurczanie naczyń krwionośnych, niedostarczanie tlenu do komórki w wyniku czego nasze własne elektrownie są niewydolne. Pijemy zbyt dużo kawy i rozmaitych cukrów by wyrównać poziom energii i aktywności jednocześnie napędzając spiralę powodującą powiększanie tkanki tłuszczowej. To błędne koło trwa dopóty, dopóki nie nadejdzie dzień nieodwołalnego wyroku.

Czy jest sens czekania na ten dzień? 

Może warto zacząć kopać studnię zanim zechce nam się pić. Później będzie za późno. 

Prócz problemów związanych z ilością spożywanych napojów i ich odczynem pH, olbrzymie znaczenie ma również bogactwo minerałów w postaci jonowej, które możemy spożywać w odpowiedniej wodzie, która swoją strukturą najbliższa jest płynom ustrojowym, przez co jest najłatwiej biodostępna dla organizmu. Podnosi ona odczyn pH, pomagając czerwonym krwinkom na właściwe przenoszenie tlenu do Twoich własnych źródeł energii (mitochondria). 

Licencja: Creative Commons
2 Ocena